Premier: stare lisy organizują marsz antyrządowy i przedstawiają go jako spontaniczny protest obywatelski
Śmieszy mnie trochę, kiedy stare lisy, siedzące w polityce wiele lat, organizują marsz antyrządowy i przedstawiają go jako spontaniczny protest obywatelski - powiedział premier Mateusz Morawiecki w niedzielnym odcinku swojego podcastu.
2023-06-04, 13:38
Ulicami Warszawy w niedzielę przeszedł zorganizowany przez PO marsz, do którego w kwietniu wezwał lider partii Donald Tusk.
- Ja oczywiście nie mam nic przeciwko swobodnej manifestacji poglądów, niezależnie od tego, jakie kto ma. Na tym polega piękno demokracji, że każdy ma tę swobodę i nawet ostrzejsze formy wyrażania tych poglądów, uderzające w rząd, w to, co robimy jako drużyna Prawa i Sprawiedliwości, również nie budzą jakiegoś mojego istotnego oburzenia - stwierdził Morawiecki.
"Spontaniczny protest obywatelski"
- Śmieszy mnie natomiast trochę, kiedy stare lisy, siedzące w polityce wiele, wiele lat, organizują marsz antyrządowy i przedstawiają go jako spontaniczny protest obywatelski. Od lokalnych samorządowców słyszałem zresztą, jak wszystko wygląda od kuchni. Z centrali Platformy poszła dyrektywa, żeby wszyscy ichniejsi prezydenci i burmistrzowie zwozili jak najwięcej działaczy Platformy, pracowników miejskich spółek, samorządowców itd. - powiedział.
Zastrzegł, że nie ma nic przeciwko idei oddolnego marszu, ale "tutaj nic nie dzieję się oddolnie". - Nazwijmy rzecz po imieniu - ten niedzielny marsz to będzie marsz działaczy, wyborców i sympatyków PO. A także paru innych formacji. A kto z przedstawicieli innych partii opozycyjnych daje się w to wkręcić, ten tylko buduje pana Tuska, kosztem własnej niezależnej pozycji - wskazał.
REKLAMA
"Europosłowie PO głosowali za cenzurą"
Premier dodał, że "rzeczywistym kuriozum" jest dla niego fakt, że Platforma zwołuje marsz w obronie wolności. - Zacząłem się zastanawiać nad tym, jakiej właściwie wolności orędownikiem jest pan Tusk. Jako premier coś niecoś zdążył na ten temat pokazać. Np. kiedy rząd PO podpisał i uparcie bronił ACTA, uderzającej w wolność internetu. Po ACTA 1 przyszła pora na ACTA 2, kiedy europosłowie PO po raz kolejny zagłosowali za cenzurą i przeciwko wolności w internecie - podkreślił.
- A może chodzi o wolność, z którą spotkali się górnicy protestujący w 2015 r. przed siedzibą Jastrzębskiej Spółki Węglowej? A może ci górnicy z Zabrza? Przecież te okropne filmy, na których widać, jak strzelano do górników z broni, jak używano przeciw nim gazu łzawiącego, cały czas są dostępne w internecie. Ludzie byli ranni, trafiali do szpitala, byli operowani. A niedawno pan Tusk śmiał powiedzieć: "jakoś ja nie zauważyłem żadnego rannego górnika" - stwierdził premier.
- Tuż przed nagraniem tego odcinka, zobaczyłem, że jednym z haseł tego marszu ma być hasło "Polska w sercu". (...) Platforma, nie dość, że to partia oszustów, to jeszcze partia złodziei, co kradną hasła PiS. Przecież pod dokładnie takim samym hasłem "Polska w sercu" prezes Jarosław Kaczyński otwierał konwencję w 2022 r. - wskazał Morawiecki.
Dodał, że kiedy "pan Tusk i jego świta będą urządzali karnawał w Warszawie, rząd PiS będzie udowadniał, na czym polega prawdziwa polityka". - Kiedy oni będą krzyczeć, że chcą zmiany rządu, my będziemy realnie zmieniać życie na lepsze codzienne życie setek tysięcy ludzi. Sami sobie odpowiedzcie, która strategia jest lepsza dla Polski - podsumował Mateusz Morawiecki.
REKLAMA
- "Pokaz hejtu i niezrozumienia demokracji". Radosław Fogiel o protestach opozycji
- Wczoraj Andrzej Seweryn, dziś Władysław Frasyniuk. Kolejne wulgaryzmy zwolenników opozycji
- Sędzia Igor Tuleya zaprasza na marsz PO i zapowiada swój udział. Rafał Bochenek: hipokryzja level hard
PAP/nt
REKLAMA