"Niestety, rozmowy zostały zerwane". Robert Biedroń o pakcie senackim
Współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń potwierdził w poniedziałek w programie "Tłit WP", że "niestety rozmowy dotyczące paktu senackiego zostały zerwane, ze względu na to, że jeden z liderów stwierdził, że sondaże innych ugrupowań opozycyjnych się zmieniły". Jak ujawnił, "lider jednej z partii opozycyjnych" zażądał więcej okręgów wyborczych dla swoich ludzi.
2023-07-10, 11:56
Polityk podczas poniedziałkowej rozmowy w Wirtualnej Polsce przyznał, że od wielu tygodni nie było spotkania liderów opozycji. - Ja nad tym ubolewam. Jako Lewica apelujemy o to - i ja, i Włodek Czarzasty jesteśmy gotowi do tych spotkań, do rozmów o pakcie sejmowym - mówił.
"Rozmowy dotyczące paktu senackiego zostały zerwane"
Potwierdził jednocześnie doniesienia dotyczące paktu senackiego. - Potwierdzam te doniesienia, niestety rozmowy także dotyczące paktu senackiego zostały zerwane ze względu na to, że jeden z liderów stwierdził, że sondaże innych ugrupowań opozycyjnych się zmieniły - oświadczył Robert Biedroń.
Nie chciał jednak powiedzieć o kogo chodzi. Dopytywany czy chodzi o liderów Trzeciej Drogi Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL) czy Szymona Hołownię (Polska 2050), odparł, że ani jeden, ani drugi. - Te rozmowy nie są niestety kontynuowane. Ubolewam nad tym. My jako Lewica zrobimy wszystko, żeby do tego tanga znaleźć całą trójkę - mówił.
REKLAMA
Biedroń pytany, czy to oznacza, że rozmowy zostały zerwane przez szefa PO Donalda Tuska odparł, że "nie bezpośrednio". - Te rozmowy zostały sparaliżowane przez to, że niektórzy chcieliby renegocjować kompozycję tego paktu senackiego - wskazał. - Uważam, że trochę już za późno na to, żeby wywracać do góry nogami te ustalenia - ocenił.
Zaznaczył jednocześnie, że sondaże Lewicy są stabilne i wynoszą ok. 10 proc., ale - dodał - sondaże innych się zmieniają.
Pakt senacki
Pod koniec lutego przedstawiciele: KO, Polski2050, Nowej Lewicy, PSL oraz Ruchu Samorządowego "Tak! Dla Polski" podpisali deklarację zawarcia w najbliższych wyborach parlamentarnych tzw. paktu senackiego.
Zakłada on, że ugrupowania te nie będą wystawiać przeciw sobie kandydatów w wyborach do Senatu, ale we wszystkich okręgach wystawią wspólnych kandydatów. Będą oni wywodzić się ze wszystkich ugrupowań w proporcji proporcjonalnej do sondażowego poparcia dla każdego z nich oraz przy uwzględnieniu największych szans w określonym okręgu. Pierwszeństwo w kandydowaniu w ramach paktu będą mieli obecni senatorowie, należący do klubów opozycyjnych.
REKLAMA
Pierwszy pakt senacki zawarły przed wyborami parlamentarnymi w 2019 roku: Koalicja Obywatelska (PO, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni), Komitet Wyborczy SLD (SLD, Lewica Razem, Wiosna) i PSL - Koalicja Polska (m.in. PSL i Kukiz'15). W ramach paktu w zdecydowanej większości okręgów opozycja wystawiła przeciwko PiS tylko jednego kandydata na senatora. Dzięki temu opozycja wspólnie wygrała wybory do Senatu - uzyskując 51 na 100 mandatów.
- 800+ podzieliło Trzecią Drogę. Wspólny start zagrożony?
- Jedna lista opozycji? Napieralski: przykład Zjednoczonej Prawicy pokazuje, że warto
PAP/IAR/jb
REKLAMA
REKLAMA