WIOŚ w Zielonej Górze potwierdził przedostanie się wód pogaśnicznych do rzeki Gęśnik

Jak przekazał WIOŚ, inspektorzy uzyskali informację, że po ich interwencji Straż Pożarna zatamowała bieg rzeki w dwóch miejscach w celu uniemożliwienia przedostania się skażenia do dalszego biegu rzeki. Rzeka została zatamowana w punkcie Dolina Bobrów, następnie na mostku pomiędzy rozlewiskami przed Czerwieńskiem - przy drodze pożarowej, szutrowej pomiędzy Łężycą a Czerwieńskiem.

Próbki do badań

Następnego dnia pobrano trzy próbki wody do badań - za pierwszą tamą ustawioną przez Straż Pożarną, gdzie uzyskano bardzo niskie pH wody, za drugą tamą, gdzie okazało się, że pH jest w normie i niewidoczne są charakterystyczne ślady zanieczyszczenia, które były widoczne wcześniej oraz za rozlewiskiem, i w Czerwieńsku, gdzie pH okazało się w normie, a woda klarowna i bez zapachu.

Inspektorzy stwierdzili zatem, że skażenie dotarło do połowy biegu rzeki na odcinku pomiędzy zbiornikami wodnymi znajdującymi się za terenem zakładu aż do punktu, w którym wpływa do najbliższej miejscowości, czyli Czerwieńska.

Stwierdzono jednak, że najprawdopodobniej znajdujące się tam rozlewiska nie zostały w całości skażone. Na zakończeniu rozlewisk nie stwierdzono bowiem zmian zabarwienia wody oraz nie był wyczuwalny charakterystyczny zapach.

REKLAMA

Działania prowadzone były przy współudziale Straży Pożarnej. Teraz laboratorium prowadzi badania pozostałych parametrów pobranych prób wody, m.in. na obecność metali i substancji ropopochodnych. Dokładne wyniki badań będą znane w ciągu tygodnia.

• Zielona Góra: płonie hala z toksycznymi odpadami. "Akcja gaśnicza na pewno potrwa wiele godzin"
• "Przygotowujemy się na różne ewentualności". Premier odbył narady ws. pożaru w Zielonej Górze

REKLAMA

IAR/jb