"Agresywnych ataków przybywa, ale zapora spełnia swoje zadania". Rozmawialiśmy z rzecznikiem Straży Granicznej
Zapora inżynieryjna i elektroniczna poprawiła bezpieczeństwo na granicy polsko-białoruskiej. Skutecznie utrudniła nielegalne przekraczanie granicy. Bariera spełnia swoje zadanie w stu procentach - powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem 24 por. Anna Michalska, rzecznik prasowy Straży Granicznej.
2023-08-16, 13:34
Napór imigrantów na polską granicę, który rozpoczął się prawie dwa lata temu, zagrażał naszemu bezpieczeństwu. Tradycyjne zabezpieczenia na granicy trzeba było wyposażyć w dodatkowe urządzenia, takie jak na przykład system ochrony perymetrycznej, który rekomendowała Straż Graniczna. Decyzją rządu na granicy polsko-białoruskiej została postawiona zapora inżynieryjno-elektroniczna, która zminimalizowała zagrożenie. Pomimo tego w ostatnim czasie nasilają się agresywne ataki na funkcjonariuszy Straży Granicznej oraz próby niszczenia bariery.
Pomoc Łukaszenki
- Kiedy tylko ruszyła budowa zapory na granicy polsko-białoruskiej, rozpoczęły się próby jej niszczenia. W początkowej fazie dochodziło nawet do niszczenia maszyn budowlanych, które firma wykorzystywała przy pracach - przypomniała Anna Michalska, rzecznik Straży Granicznej.
Nie inaczej dzieje się dzisiaj, kiedy bariera już stoi na granicy. Cały czas podejmowane są próby uszkodzenia poszczególnych elementów bariery. Anna Michalska podkreśliła, że nikomu nie udałoby się przekroczyć tej zapory, gdyby nie pomoc służb Łukaszenki.
- Od początku trwania presji migracyjnej, czyli od prawie dwóch lat, jesteśmy świadomi, że wśród nielegalnych imigrantów, którzy próbują przejść przez naszą granicę, mogą znajdować się osoby, które są niebezpieczne, bo mogą to być obce służby - poinformowała rzecznik.
REKLAMA
Jak działają białoruskie służby?
Jak przekazała, obecność Grupy Wagnera na terenach Białorusi dodatkowo wzmaga naszą czujność i ta sytuacja jest stale monitorowana.
- Jesteśmy przygotowani na to, że wśród napierających na naszą granicę mogą być ludzie stanowiący zagrożenie dla Polski. Wszystkie osoby, które próbują nielegalnie przekroczyć granicę, korzystają z pomocy białoruskich służb - powiedziała Michalska.
- Oni cały czas pomagają cudzoziemcom. Dostarczają im na przykład drabiny, po których tamci przechodzą przez barierę. Imigranci wyposażeni są również w specjalny sprzęt przygotowany do cięcia elementów bariery - relacjonowała rzecznik.
Białoruskie służby zgodnie z wcześniej ustalonym planem koordynują hybrydowy atak i destabilizują sytuację przy naszej granicy. Wskazują miejsca, w których nie ma zapory fizycznej, funkcjonuje tylko bariera elektroniczna, lub nie ma żadnej z tych zapór.
REKLAMA
- Nikt przypadkowo nie znalazłby się w tych miejscach. Te osoby zabierane są z Mińska i podwożone na granicę. W wyznaczonych miejscach dzieli się ich na odpowiednio duże grupy. Służby wyznaczają im czas, w którym mają rozpocząć podejście do polskiej zapory - opisywała rzecznik.
Imigranci atakują
- Agresywnych ataków przybywa. Trwa to już od kilku miesięcy praktycznie codziennie - podkreśliła Michalska.
Zgodnie z relacją rzecznik takie działania polegają na przykład na rzucaniu kamieniami. W kierunku patroli lecą kostki brukowe, cegły, których w lesie nie można znaleźć. To jednak nie wszystko. Funkcjonariusze obrzucani są przez imigrantów konarami drzew, rozżarzonymi kawałkami drewna wyciągniętymi z paleniska. Jak sygnalizuje Michalska, atakujący mają przy sobie petardy, którymi rzucają w kierunku funkcjonariuszy.
- W tym roku bardzo dużo samochodów patrolowych straży zostało uszkodzonych lub zniszczonych przez te ataki. W ubiegłym roku były to zdarzenia incydentalne. Natomiast w tym roku takich przypadków jest bardzo dużo.
REKLAMA
Jak poinformowała rzecznik, cudzoziemcy rzucają kamieniami i wybijają szyby. Niektóre przedmioty, zwłaszcza te duże, odbijają się od zapory.
- To są samochody patrolowe. W związku z obecną sytuacją planujemy jak najszybszą instalację dodatkowych zabezpieczeń na tych samochodach - przekazała Michalska.
Auta zostaną wyposażone w dodatkowe elementy, dzięki którym będą odporne na ewentualne uderzenia ciężkimi przedmiotami. Dodatkowo jednostki Straży Granicznej zostały wzmocnione specjalistycznymi pojazdami policyjnymi Tajfun i Tur.
- Tego typu zdarzeń jest naprawdę dużo. Na szczęście nikt z funkcjonariuszy do tej pory nie znalazł się jeszcze w takiej sytuacji, żeby prosił o przewiezienie do szpitala. Były osoby trafione przez imigrantów kamieniem, ale na szczęście nie były to poważne obrażenia - powiedziała Michalska.
REKLAMA
Skuteczna zapora
Instalacja zapory znacząco poprawiła bezpieczeństwo i skutecznie utrudniła nielegalne przekraczanie granicy.
- Dzięki zainstalowanym urządzeniom elektronicznym na granicy możemy w sposób błyskawiczny zareagować na każdą próbę przedarcia się na teren Polski. Reagujemy na sytuacje, w których atakujący chcą przeciąć przęsła, zniszczyć concertinę lub zrobić podkop pod zaporą. System ochrony granicy to nie jest jeden element. To jest szereg różnych zabezpieczeń, które razem działają skutecznie - relacjonowała rzecznik.
Zgodnie z jej informacjami w tej chwili granicę polsko-białoruską ochraniają dwa oddziały Straży Granicznej. W jednym pełni służbę 2500 funkcjonariuszy, w drugim jest ich dodatkowo 2000. Od dwóch lat te oddziały są wzmacniane przez funkcjonariuszy oddelegowanych z innych oddziałów straży, przede wszystkim z tych na granicy wewnętrznej.
- Dodatkowo mamy wsparcie policji w liczbie 500 funkcjonariuszy. To są patrole konne i z psami wzmocnione odpowiednio przygotowanymi pojazdami Tajfun i Tur. W rejonie przygranicznym stacjonuje także ponad 2 tys. żołnierzy, a docelowo ma być ich dwa razy więcej - poinformowała Anna Michalska.
REKLAMA
Czytaj również:
- Presja migracyjna nie ustaje. Ponad sto osób próbowało nielegalnie przekroczyć granicę
- Strzały ostrzegawcze na granicy z Białorusią. Łotwa zatrzymała nielegalnych migrantów
Czwarte pytanie referendalne. Poseł PiS: dla opozycji to jest swoisty szach-mat
Maciej Marcinek
REKLAMA
REKLAMA