Powraca sprawa nałożenia sankcji na Rosję za atak na ukraińskie okręty
Powraca sprawa nałożenia unijnych sankcji na Rosję za atak na ukraińskie okręty w pobliżu Morza Azowskiego. Z nieoficjalnych rozmów z unijnymi dyplomatami wynika, że kraje, które domagały się zdecydowanych kroków Wspólnoty wobec Moskwy, ponownie próbują przeforsować nałożenie restrykcji.
2019-01-25, 10:53
Chodzi o wydarzenia z listopada, kiedy rosyjskie jednostki ostrzelały trzy małe ukraińskie okręty, przejęły je i zatrzymały 24 marynarzy.
W Brukseli mówi się o możliwości nałożenia sankcji dyplomatycznych, bo na restrykcje gospodarcze na pewno zgody nie będzie. Możliwe jest dopisanie do czarnej, unijnej listy osób z zakazem wjazdu do Wspólnoty i zablokowanymi aktywami w Europie. Sankcjami mogliby być objęci dowódcy jednostek, które zaatakowały ukraińskie okręty, ich przełożeni, czy sędziowie, którzy zdecydowali o umieszczeniu ukraińskich marynarzy w areszcie śledczym.
Grupa 10 unijnych krajów, w tym Polska, apelowała już w grudniu o nałożenie sankcji, ale wtedy nie było jednomyślności we Wspólnocie. Państwa, które mają dobre relacje z Rosją apelowały, by poczekać na zabiegi dyplomatyczne, które doprowadzą do zwolnienia marynarzy i zwrotu ukraińskich statków. - Tak się jednak nie stało i zachowanie Rosji wytrąca z rąk argumenty tym krajom, które mówiły, by poczekać z sankcjami - skomentował jeden z unijnych dyplomatów.
REKLAMA
W sprawie nałożenia sankcji rozpoczęły się już wstępne konsultacje unijnych ekspertów w grupach roboczych. Ta kwestia ma być jednym z tematów spotkania ministrów spraw zagranicznych 28 krajów w przyszłym miesiącu.
tjak
REKLAMA