Francja: próba podpalenia domu przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego. Przez "żółte kamizelki"?

Dom przewodniczącego francuskiego Zgromadzenia Narodowego Françoisa de Rugy'ego próbowano podpalić. - Kryminalne pobudki czynu nie ulegają żadnej wątpliwości - powiedział Richard Ferrand. O podpaleniu domu w miejscowości Motreff w Bretanii, na zachodzie kraju, zaalarmował policję sąsiad. Na miejscu żandarmeria wykryła koc, resztki opony i nasączonej paliwem pochodni.

2019-02-09, 08:09

Francja: próba podpalenia domu przewodniczącego Zgromadzenia Narodowego. Przez "żółte kamizelki"?
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Alexandros Michailidis / Shutterstock

Prokurator Brestu Jean-Philippe Recappé poinformował o wszczęciu dochodzenia. Zaznaczył jednak, że na miejscu zdarzenia nie znaleziono żadnych śladów wskazujących na jego związek z protestem "Żółtych kamizelek". - Nic nie usprawiedliwia nękania, nic nie usprawiedliwia gwałtu, dewastacji - napisał po incydencie prezydent Emmanuel Macron na Twitterze.

Od chwili wybuchu protestów w listopadzie mieszkania oraz biura polityków należących do prezydenckiej większości były wielokrotnie obiektem ataków. Politycy często też spotykali się z pogróżkami.

"Kamizleki" po raz trzynasty

W Paryżu, Tuluzie, Bordeaux, Lyonie i w kilkunastu innych miastach Francji oczekiwane są manifestacje tak zwanych "żółtych kamizelek". Francuskie MSW spodziewa się, że liczba demonstrantów będzie mniejsza, niż przed tygodniem. 

W poprzednią sobotę na ulice francuskich miast wyszło pięćdziesiąt osiem tysięcy osób. Teraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, koło którego przejdzie dzisiejsza paryska demonstracja, spodziewa się, że liczba protestujących spadnie poniżej pięćdziesięciu tysięcy. Według ocen, maleje liczba aktywnie zaangażowanych w protesty, ale one same cieszą się wciąż dużym poparciem Francuzów. Według sondaży, dwie trzecie ankietowanych uważa je za słuszne i uzasadnione. 

REKLAMA

Paryska manifestacja została wcześniej zgłoszona stołecznej prefekturze, która wyraziła zgodę na marsz z Pól Elizejskich pod Wieżę Eiffel’a, po drodze mijając Zgromadzenie Narodowe, Senat i siedzibę związków pracodawców. Z kolei inne demonstracje zapowiedziane w stolicy, a także w wielu miastach, nie otrzymały zgody władz. To przypadek Tuluzy, gdzie w ramach protestów przeciwko polityce finansowej i ekonomicznej planowane jest blokowanie dostępu do wielkich domów handlowych.

bb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej