Chiny boją się drugiej fali epdiemii. "Wydarzenia sportowe nie mogą być wznowione"
Włądze Chin wykluczyły szybkie wznowienie wszelkich zawodów sportowych. Wynika to z obaw o pojawienie się drugiej fali zakażeń koronawirusem. Miałaby ona nadejść spoza kraju.
2020-04-01, 03:50
"Aby lepiej zapobiegać i kontrolować epidemię żadne większe wydarzenie sportowe, takie jak masowe biegi, nie może być wznowione" – ogłosiła Generalna Administracja Sportu w komunikacie przekazanym mediom.
Decyzja władz ucina spekulacje medialne na temat wznowienia już w najbliższych tygodniach rozgrywek ligowych m.in. w piłce nożnej i w koszykówce w związku z malejącą liczbą przypadków koronawirusa.
Powiązany Artykuł
Chińczycy boją się nowych zakażeń. Władze znoszą jednak ograniczenia
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Media biją na alarm. Koronawirus wciąż groźny w Chinach
W minioną sobotę chińskie władze zamknęły granice przed cudzoziemcami, nawet przed rezydentami i osobami posiadającymi pozwolenie na pracę. Do Chin nie mógł wrócić m.in. piłkarz reprezentacji Brazylii Paulinho, grający w Evergrande Kanton.
Pandemia koronawirusa wybuchła w chińskim mieście Wuhan pod koniec ubiegłego roku. Obecnie w Chinach notuje się niewiele nowych przypadków zakażeń (według oficjalnych danych we wtorek było ich tylko 79), w odróżnieniu od najbardziej dotkniętych epidemią USA, Włoch i Hiszpanii.
Na całym świecie stwierdzono dotychczas ponad 846 tys. zakażeń oraz ponad 41,4 tys. zgonów. Jak podają chińskie władze, w ich kraju zachorowało 81,5 tys. osób, a zmarło 3305.
REKLAMA
msze
REKLAMA