UE zatwierdziła pakiet mobilności. Osiem krajów, w tym Polska, było przeciwko
Większość unijnych krajów zatwierdziła pakiet mobilności, zaostrzający zasady w transporcie międzynarodowym. Osiem krajów, w tym Polska, było przeciwko - dowiedziała się brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka. Przedstawiciele rządu w Warszawie powoływali się na szczególne okoliczności związane z krytyczną sytuacją sektora transportowego spowodowaną pandemią koronawirusa.
2020-04-07, 16:00
Posłuchaj
Decyzja zapadła na spotkaniu ambasadorów w procedurze pisemnej. To nie kończy jeszcze prac nad pakietem, teraz zajmie się nim Parlament Europejski.
Przedstawiciele rządu w Warszawie powoływali się na szczególne okoliczności związane z krytyczną sytuacją sektora transportowego spowodowaną pandemią koronawirusa. Podobne stanowisko prezentowały też rządy Węgier, Bułgarii, Rumunii, Litwy, Łotwy, Malty i Cypru.
Powiązany Artykuł
UE zdecydowała ws. zaostrzenia zasad w transporcie międzynarodowym
Rozwiązania nieadekwatne
"Nadzwyczajna sytuacja wywołana pandemią czyni rozwiązania zaproponowane w pakiecie nieadekwatne, pogrążające w istocie sektor transportowy" - brzmi stanowisko 8 krajów. Niedawno o wstrzymanie prac nad przepisami apelowali ministrowie transportu tych państw w liście do unijnych instytucji, który widziała brukselska korespondentka Polskiego Radia.
>>> [CZYTAJ WIĘCEJ] Spór o pracowników delegowanych. Warszawa i Budapeszt skarżą przyjęte przepisy
REKLAMA
Ministrowie argumentowali, że w związku z koronawirusem niektóre firmy będą musiały zawiesić swoją działalność, inne będą zmuszone ją zamknąć co doprowadzi do znacznego ograniczenia usług transportowych, a tym samym dostaw towarów ze szkodą dla obywateli Unii i sprawnego funkcjonowania gospodarki. Podkreślili, że zdecydowana większość przedsiębiorstw transportu drogowego w Unii Europejskiej to małe i średnie firmy, które są szczególnie narażone na kryzys. "Akceptacja pakietu w obecnej formie nie jest ani rozsądna ani uzasadniona" - napisali ministrowie i zaapelowali o wstrzymanie prac do czasu zakończenia pandemii koronawirusa. Jednak ten apel i dzisiejszy sprzeciw nie wystarczył do zablokowania regulacji. Większość krajów zdecydowała, że prace nad przepisami należy sfinalizować.
Powiązany Artykuł
Dr Kamil Zajączkowski: pakiet mobilności zawsze budził kontrowersje
Prace w Parlamencie Europejskim
Pakiet trafi teraz do Parlamentu Europejskiego. Jest wielce prawdopodobne, że komisja transportu zajmie się regulacjami w czerwcu, a cały Europarlament na sesji w lipcu. Polscy deputowani, ponad podziałami już zapowiedzieli, że podejmą próbę zmiany niekorzystnych zapisów i będą składać poprawki. Polska bowiem od dawna sprzeciwia się tym przepisom. Teraz wskazuje na pandemię koronawirusa, ale wcześniej argumentowała, że pakiet jest szkodliwy dla firm transportowych, zwłaszcza tych małych, bo będzie się wiązał ze wzrostem kosztów i biurokratycznych wymogów. Według Warszawy jest on także szkodliwy dla środowiska, bo nakazuje obowiązkowy, raz na osiem tygodni, powrót ciężarówek do państw, w których zarejestrowane są firmy transportowe.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Zaostrzenie przepisów w transporcie. "Zaszkodzi małym i średnim firmom"
Pakiet mobilności reguluje między innymi czas pracy i płacy kierowców, którzy wykonują dłuższe trasy za granicę. Polscy europosłowie uważają, że to dyskryminacja firm z Europy Wschodniej, bo to ich przede wszystkim dotknie wzrost kosztów. Przypomnijmy - te regulacje zaproponowała Komisja Europejska poprzedniej kadencji, pod wpływem presji państw Europy Zachodniej, dla której tańsi przewoźnicy z naszego regionu od dawna byli solą w oku. Europa Zachodnia tłumaczyła, że należy walczyć z dumpingiem socjalnym. Polska i państwa naszego regionu argumentowały, że to protekcjonizm gospodarczy i próba pozbycia się tańszej konkurencji z unijnego rynku.
REKLAMA
pg
REKLAMA