"Zamknięte kościoły, puste ulice". Wielkanoc w Ziemi Świętej w cieniu koronawirusa

Posłuchaj

Kilkanaście osób wzięło udział w porannej mszy w Jerozolimie, rozpoczynającej Wielkanoc w Ziemi Świętej (IAR)

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Odprawiana w Bazylice Bożego Grobu w sobotni poranek najważniejsza msza w roku co roku przyciągała tysiące osób z całego świata. Dzisiaj uczestniczyło w niej jedynie kilkunastu franciszkanów, którzy mieszkają i pracują w bazylice. Msza była natomiast transmitowana w internecie.

- Już mamy zmartwychwstanie, już śpiewaliśmy uroczyste Alleluja - mówi Polskiemu Radiu brat Włodzimierz Mamala, jeden z polskich franciszkanów z Bożego Grobu. Msza bez udziału wiernych to konsekwencja wprowadzonych przez władze restrykcji w związku z koronawirusem. - Nas było tylko dziesięciu ponieważ taki jest wymóg policji i policja kontroluje, czy czasami nie ma większej grupy - dodaje brat Włodzimierz Mamala.

Zamknięte kościoły

Z powodu pandemii zamknięte dla wiernych są wszystkie kościoły w Jerozolimie i w okolicach. Wiele z nich prowadzi natomiast transmisje internetowe z nabożeństw. - W Wielkim Tygodniu to dla nas bardzo ważne, by móc dotrzeć do chrześcijan na całym świecie poprzez internet - mówi franciszkański kustosz Ziemi Świętej, Francesco Patton.

Wczoraj w wielkopiątkowej Drodze Krzyżowej ulicami Starego Miasta wzięło udział zaledwie czterech franciszkanów. Łaciński patriarcha Jerozolimy arcybiskup Pierbattista Pizzaballa mówił dziennikarzom, że w tym roku w czasie nabożeństw w sposób szczególny duchowni modlą się za wszystkich dotkniętych pandemią koronawirusa.

Wyludniona Jerozolima

- Celebrujemy Wielki Piątek, dzień śmierci Jezusa w bardzo trudnych warunkach, kiedy śmierć zbiera wielkie żniwo na całym świecie. W tym szczególnym miejscu wspominamy tamte wydarzenia, ale także łączymy się we wspólnej modlitwie za cierpiących i umierających - dodał.

Restrykcje związane z pandemią spowodowały, że Jerozolima jest w tych dniach wyludniona. - Ulice są naprawdę puste. Widać pojedyncze osoby, które przechodzą ulicami, prawie wszystkie noszą maseczki na twarzach. Ulice są czyste. Udało się wysprzątać miasto w międzyczasie i nie ma nowych śmieci. To jest duża i pozytywna zmiana, ciekawe, czy tak zostanie po epidemii - mówi Polskiemu Radiu pracujący w Jerozolimie dominikanin ojciec Paweł Trzopek.

Zamknięta jest większość sklepów, odwołano też żydowskie modlitwy przed Ścianą Płaczu.

pkur