Wielka Brytania pod względem liczby zgonów wyprzedziła Włochy. COVID-19 na świecie

O 693 wzrosła w ciągu doby liczba zgonów z powodu koronawirusa w Wielkiej Brytanii. To znacznie więcej niż bilans z poniedziałku (288), jednak zmienił się tam sposób podawania statystyki i uwzględnione są w nich wszystkie zgony, a nie tylko te w szpitalach. To oznacza, że Wielka Brytania wyprzedziła pod względem liczby zgonów Włochy i zajmuje drugie miejsce na świecie - za USA.

2020-05-05, 18:00

Twitter Facebook Wykop E-mail

Posłuchaj

Centrum prognozuje, że od maja do września włoskie PKB spadnie co najmniej o 8 proc. - relacja Piotra Kowalczuka (IAR)

Dodaj do playlisty

Powiązany Artykuł

Shutterstock szczepionka koronawirus 2 1200.jpg

Przełom w walce z koronawirusem? Włoska firma coraz bliżej szczepionki na SARS-CoV-2

Liczba wszystkich zakażeń w Chinach, gdzie koronawirus SARS-CoV-2 pojawił się w grudniu ubiegłego roku, wynosi według najnowszego raportu 82 tys. 881. Z powodu powikłań wywołanych chorobą COVID-19 zmarły w tym kraju 4633 osoby.

Dane opublikowane przez władze Chin świadczą o stopniowym lokalizowaniu epidemii, co stoi w kontraście do sytuacji na całym świecie, gdzie pochodzący z Państwa Środka koronawirus zbiera coraz większe żniwo.

W poniedziałek wieczorem poinformowano, że z powodu COVID-19 na świecie zmarło ponad 250 tys. ludzi. Liczba wszystkich zakażonych sięga 3,6 mln. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin zmarły 3062 osoby, a u 61 923 potwierdzono obecność SARS-CoV-2.

Krytycyzm wobec władz Chin

Szczytowy okres szerzenia się koronawirusa w Chinach minął wiele tygodni temu, a restrykcje sanitarno-epidemiologiczne są w tym kraju stopniowo rozluźniane. Wciąż obowiązuje jednak zakaz wjazdu do ChRL dla większości cudzoziemców oraz obowiązek kwarantanny dla osób powracających z zagranicy, które wprowadzono w obawie przed infekcjami przywleczonymi z zagranicy.

REKLAMA

Niezależnie od sukcesów w walce z epidemią rośnie krytycyzm wobec władz Chin, które są oskarżane o niedostateczną kontrolę sanitarno-epidemiologiczną i dopuszczenie do rozwoju epidemii. W niedzielę szef amerykańskiej dyplomacji Mike Pompeo oświadczył, że "istnieje wiele dowodów" na to, iż koronawirus "pochodzi z laboratorium w Wuhanie". W podobnym duchu wypowiadał się też amerykański prezydent.

Państwowe chińskie media zaatakowały w poniedziałek sekretarza stanu USA, zarzucając mu kłamstwa i manipulacje w sprawie koronawirusa. Zdaniem komentatorów może to dodatkowo nasilić napięcia na linii Waszyngton-Pekin.