Premier: Polska przeciwna propozycjom wiązania funduszy z praworządnością
Polska stale nie zgadza się na propozycje wiązania unijnych środków z przestrzeganiem praworządności i osiąganiem celów klimatycznych. Takie stanowisko przedstawił w nocy premier Mateusz Morawiecki po zakończeniu pierwszego dnia szczytu Rady Europejskiej w Brukseli.
2020-07-18, 11:00
Powiązany Artykuł
Brak zgody ws. finansów UE na szczycie w Brukseli. Dziś kolejna próba osiągnięcia kompromisu
O godz. 11.00 europejscy przywódcy ponownie podejmą próbą porozumienia w sprawie unijnego budżetu na najbliższych 7 lat i funduszu odbudowy po pandemii. Wczoraj, podczas pierwszego dnia szczytu w Brukseli nie udało się osiągnąć kompromisu, głównie z powodu sprzeciwu Holandii, która domagała się, by reformy w unijnych krajach, finansowane z funduszu odbudowy, były ściśle monitorowane..
Posłuchaj
- "Między Północą a Południem nie ma konsensusu". Premier o pierwszym dniu szczytu UE
- "Broń atomowa wymierzona w Polskę i Węgry". Ziobro o wiązaniu funduszy UE z praworządnością
Powiązany Artykuł
"Oddanie części suwerenności". Bartosz Kownacki o wiązaniu funduszy UE z praworządnością
Do uzgodnienia są jeszcze inne kryteria dotyczące wypłaty pieniędzy. Te, zaproponowane przez Komisję Europejską były dla Polski korzystne, bo dawały jej z funduszu odbudowy prawie 64 miliardy euro grantów i pożyczek. Brały pod uwagę wielkość populacji z najniższym PKB i najwyższym bezrobociem.
Sceptycyzm premiera
Szef Rady Europejskiej to zmienił i zaproponował, by 30 proc. pieniędzy było wypłaconych najwcześniej za dwa lata, przy uwzględnieniu spadku PKB po pandemii.
REKLAMA
Premier Mateusz Morawiecki ocenił tę propozycję sceptycznie. - Państwa, które dobrze radziły sobie z kryzysem gospodarczym, mogłyby być ukarane za swoją politykę gospodarczą. A z kolei te, które są mniej zamożne od innych, mogłyby otrzymać znacznie mniejszą kwotę od tych, które są bogatsze - powiedział szef polskiego rządu.
Zgoda na kryteria zaproponowane przez szefa Rady Europejskiej oznaczałyby, że 8 miliardów euro z proponowanej puli 64 miliardów euro byłoby pod znakiem zapytania. Decyzja co do przyszłości tych pieniędzy zapadłaby najwcześniej za dwa lata.
pb
REKLAMA