USA: wybory prezydenckie nadal nierozstrzygnięte. 5 stanów wciąż w grze
Dwa dni po wyborach USA, zwycięzca głosowania nadal nie jest przesądzony. Łatwiejszą drogę do prezydentury ma Joe Biden, który potrzebuje wygranej w Pensylwanii, lub w dowolnych 2 z 5 nierozstrzygniętych stanów. W dwóch z nich prowadzi. Nieoczekiwanie zmniejsza się jednak jego przewaga w Arizonie.
2020-11-05, 16:25
Z dotychczasowych rezultatów wyborów wynika, że Biden zapewnił sobie dotąd 253 głosy elektorskie, Trump zaś - 213. Do zwycięstwa potrzebne jest zapewnienie sobie 270 głosów.
Powiązany Artykuł
Joe Biden czy Donald Trump? Trwa decydujące starcie o kluczowe stany
Przewagą kandydata Demokratów
Do czwartkowego poranka wynik wyborów pozostaje nierozstrzygnięty w Nevadzie (6 głosów elektorskich), Arizonie (11), Pensylwanii (20), Georgii (16) i Karolinie Północnej (15). Wynik nie jest też w 100 proc. pewny na Alasce, ale tam kandydat Demokratów nie wygrał jeszcze nigdy, a liczenie głosów korespondencyjnych - stanowiących ponad połowę wszystkich oddanych w tym stanie - rozpocznie się dopiero 10 listopada.
Obecna sytuacja zdaje się faworyzować kandydata Demokratów. Prowadzi on w dwóch stanach - minimalnie (różnicą 7 tys. głosów, 0,6 punktu procentowego) w Nevadzie i wyraźniej w Arizonie (68 tys., 2,4 p.p.). Choć nadal przegrywa w Pensylwanii różnicą ok. 160 tys. głosów (2,6 p.p.), przewaga Trumpa zmniejsza się wobec napływu głosów korespondencyjnych z największych miast, a analitycy wskazują go jako faworyta. W Georgii Biden traci 23 tys. głosów, a końcowy wynik będzie prawdopodobnie niezwykle wyrównany. Zdecydowanym faworytem Trump jest jedynie w Karolinie Północnej, gdzie ma przewagę 77 tys. głosów przy 117 tys., które zostały do podliczenia.
Aby wygrać, prezydent Trump musi utrzymać przewagę w Pensylwanii oraz wygrać w co najmniej 4 pozostałych stanach. To trudne, ale nie niemożliwe.
Powiązany Artykuł
"Polska i USA mają długą tradycję wzajemnych relacji". Dr Małgorzta Bonikowska o wyborach w USA
Choć już we wtorek Arizona została zaliczona dla Bidena przez analityków Fox News, AP oraz "The Economist", to w miarę spływania kolejnych głosów przewaga demokratycznego kandydata topnieje. Obóz Trumpa jest przekonany, że zwycięstwo w tym tradycyjnie republikańskim, południowym stanie jest w ich zasięgu. Do uwzględnienia pozostało ok. pół miliona głosów. Reszta zostanie podliczona dopiero w czwartek po południu czasu lokalnego, czyli w nocy polskiego czasu.
Trump ma nadzieję również na przechylenie szali w Nevadzie, gdzie przewaga Bidena wynosi nieco ponad 7 tys. głosów, a wciąż niepoliczone jest kilkadziesiąt tysięcy. Uznawany za autorytet lokalny dziennikarz John Ralston z "Nevada Independent" uważa jednak, że większość z nich, pochodząca głównie z miast Reno i Las Vegas, powinna - choć nie musi - przypaść Bidenowi. Nowe wyniki powinny zostać opublikowane o 9 czasu lokalnego (18 czasu polskiego).
Gorzej wyglądają perspektywy prezydenta w Pensylwanii, gdzie do podliczenia wciąż pozostaje ponad 700 tys. głosów. Przewaga Trumpa wynosi 160 tys., ale liczone w ostatniej kolejności głosy z Pittsburgha, Pensylwanii i przedmieść, głosy korespondencyjne, zdecydowanie faworyzują Bidena, nawet w stosunku 80-20. Tytaj liczenie może potrwać do piątku.
Czytaj także:
- Maciej Kożuszek: nie tak szybko rozstrzygniemy kto wygrał wybory w USA
- Donald Trump: Demokraci próbują ukraść wybory
- Wybory prezydenckie w USA. Biden: jesteśmy na dobrej drodze, by wygrać
Być może najbardziej zacięty pojedynek będzie miał miejsce w Georgii - niezdobytej przez Demokratę od 1992 r. - gdzie przewaga Trumpa stopniała do 23 tys. głosów. Wciąż do uwzględnienia jest kilkadziesiąt tysięcy głosów, głównie z największego miasta stanu - Atlanty - i jego przedmieść. Oznacza to, że przewaga prezydenta będzie się nadal kurczyć, ale nie jest jasne, czy szala przechyli się na korzyść Bidena. Zwycięzca powinien zostać wyłoniony do czwartkowego wieczora (tj. nocy czasu polskiego).
Nawet kilka dni może potrwać zliczanie głosów w Karolinie Północnej, jednak tam przewaga Trumpa wydaje się bezpieczna.
Co ciekawe, nadal możliwy - choć stosunkowo mało prawdopodobny - jest wyborczy remis. Jeśli Biden wygra w Georgii, lecz przegra wszędzie indziej, każdy z kandydatów otrzyma po 269 głosów elektorskich. W takim wypadku o zwycięzcy wyborów zdecyduje głosowanie w Izbie Reprezentantów. Choć przewagę w Izbie mają Demokraci, faworytem byłby Trump z uwagi na specyficzną formułę głosowania. Głosy oddają bowiem delegacje złożone z deputowanych każdego ze stanów. Tymczasem w obecnym składzie Izby, w delegacjach 26 z 50 stanów przewagę mają posłowie republikańscy. Obecne wybory do Izby - ich wynik nie jest jeszcze znany - prawdopodobnie tego nie zmienią.
REKLAMA
kb
REKLAMA