Cenzura w Australii. Facebook blokuje wiadomości o projekcie ustawy ws. opłat od... Facebooka
Facebook uniemożliwił w czwartek swym australijskim użytkownikom dostęp i dzielenie się informacjami newsowymi na swojej platformie. Jako powód podał procedowany obecnie w parlamencie Australii projekt ustawy przewidujący wprowadzenie opłat dla gigantów technologicznych za rozpowszechnianie takich treści.
2021-02-18, 06:41
Australijscy dostarczyciele treści newsowych mogą nadal publikować na Facebooku, ale do ich linków i postów nie mają dostępu australijscy odbiorcy. Ponadto nie mają oni dostępu do informacji ze świata a użytkownicy z zagranicy nie mają dostępu do newsów z Australii.
Powiązany Artykuł
Jakie podatki płacą w Polsce największe grupy medialne? Resort finansów pokazał dane
Decyzja wywołała oburzenie zarówno australijskich użytkowników Facebooka jak i czynników oficjalnych.
Blokada informacji zdrowotnych
Początkowo zablokowane były również strony z informacjami zdrowotnymi, meteorologicznymi i o dostępie do służb ratunkowych, co później cyfrowy gigant uznał za pomyłkę. Wskazywano, że Facebook dokonał tego w okresie pandemii i w szczycie sezonu pożarów lasów i buszu w Australii.
Powiązany Artykuł
BSafe. Jak ustrzec się przed zalewem fake newsów?
Rząd Australii w wydanym komunikacie podkreślił, że decyzja Facebooka "naraża na szwank jego wiarygodność". Decyzję skrytykowało również wielu deputowanych do parlamentu. Opozycyjna posłanka Madeleine King określiła ją jako "niewiarygodną, nie do przyjęcia i arogancką".
"Niesprawiedliwa penalizacja"
W środę projekt ustawy wprowadzający opłaty za rozpowszechnianie treści newsowych został uchwalony przez Izbę Reprezentantów (izbę niższą) parlamentu Australii.
Giganci rynku cyfrowego, jak Google i Facebook, argumentują, że ustawa nie odzwierciedla specyfiki internetu i "niesprawiedliwie penalizuje" ich platformy.
Powiązany Artykuł
"Błędy zautomatyzowanych narzędzi". Facebook przeprasza za blokadę profilu IPN
Wyrównać warunki
Australijski urząd ds. regulacji konkurencji oświadczył, że opracował projekt ustawy aby "wyrównać warunki rozgrywki" między gigantami cyfrowymi i wydawcami tradycyjnych mediów w podziale zysków.
Na razie nie widać dróg wyjścia z powstałego impasu.
fc
REKLAMA