"Większość kraju jest pokryta pyłem". Burza piaskowa z Chin dotarła do Korei Południowej
Pył znad pustyni Gobi, który w północnych Chinach wywołał największą od 10 lat burzę piaskową, dotarł we wtorek do Korei Płd., obniżając jakość powietrza i ograniczając widoczność na większości terytorium kraju - ogłosiła koreańska agencja meteorologiczna KMA.
2021-03-16, 12:01
Według komunikatu tumany żółtego pyłu przywiane z chińskiego regionu Mongolia Wewnętrzna poruszają się obecnie w kierunku południowym i mogą dokuczać mieszkańcom Półwyspu Koreańskiego do środy – przekazał agencja prasowa Yonhap.
"Spacery w parku z psem stały się dla mnie kluczowym elementem życia codziennego, zakłóconego przez pandemię COVID-19. Ale dzisiaj zrezygnowałam z wyjścia, bo od żółtego pyłu rozbolało mnie gardło i oczy" – powiedziała cytowana przez tę agencję 40-latka z miasta Inczon na zachód od Seulu.
Powiązany Artykuł

Największa burza piaskowa od 10 lat. Pekin w tumanach brunatnego pyłu
We wtorek po południu średnie wartości wskaźnika PM10, określające stężenie drobnych cząstek w powietrzu, wzrosły w Seulu i wielu innych miastach Korei Płd. powyżej 100 mikrogramów na metr sześcienny. Najgorzej było w niektórych miastach prowincji Jeolla Południowa, gdzie odnotowano 224 mikrogramy na metr sześcienny.
Koreańscy meteorolodzy określają wskaźniki PM10 w granicach 80-150 mikrogramów jako "złe", a powyżej 150 mikrogramów jako "bardzo złe". Jeśli przyrządy pomiarowe wskazują więcej niż 150 mikrogramów przez dwie godziny, ogłaszane jest ostrzeżenie przed drobnym pyłem.
REKLAMA
Pekin odetchnął
Tymczasem w Pekinie we wtorek niebo przejaśniło się po największej burzy piaskowej odnotowanej tam od 10 lat. W poniedziałek wskaźniki PM10 w chińskiej stolicy wzrosły do ponad 9000, przekraczając ponad 180-krotnie zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), które mówią o dobowej średniej poniżej 50 mikrogramów.
Choć jeszcze wczoraj, stolica Chin spowita była żółtym pyłem, który skutecznie utrudniał oddychanie.
Burze piaskowe rozprzestrzeniające się w okresie wiosennym znad pustyni Gobi nasiliły się z powodu wylesienia i erozji gleb w północnych Chinach. Władze tego kraju prowadzą kampanię ponownego zalesiania tych obszarów, by stworzyć „wielki zielony mur” i ograniczyć ilość pyłu przywiewanego do Pekinu.
as
REKLAMA