Malezja: muzułmańska kobieta groziła chrześcijanom "zniszczeniem". Policja bada sprawę
Malezyjska policja wszczęła śledztwo w sprawie muzułmańskiej kobiety, która w ubiegłym tygodniu na Facebooku groziła chrześcijanom w związku z decyzją sądu dotyczącą używania słowa "Allah".
2021-03-18, 12:45
Powiązany Artykuł
"Islamofobia zabija". Dwóm wykładowcom we Francji grożono śmiercią
W opublikowanym nagraniu kobieta przekonywała, że jej prawa jako muzułmanki są zagrożone w wyniku zezwolenia przez sąd na używanie przez chrześcijan słowa "Allah". Zagroziła chrześcijańskiej społeczności "zniszczeniem".
- Szwajcarzy w referendum poparli zakaz noszenia burek
- Prof. Gilles Kepel: weszliśmy w nową fazę dżihadyzmu, zaraża jak choroba wirusowa
- Nie chcemy dzielić słowa "Allah" z wyznawcami innych religii - powiedziała mieszkanka Malezji, Puteri Mujahidah, w 12-minutowym nagraniu opublikowanym 11 marca. Wideo obejrzało kilkaset tysięcy osób. Kobieta przekonywała, że jeśli słowo, które w języku arabskim i malajskim oznacza "Boga", zacznie się pojawiać nie tylko w Koranie, ale również w Biblii, przestanie być "ekskluzywne".
REKLAMA
Wyznawców innych religii nazwała "poganami", przekonując, że jej prawa jako wyznawczyni islamu są przez nich zagrożone. - Proszę, nie zmuszajcie mnie do zniszczenia społeczności chrześcijańskiej - dodała.
Powiązany Artykuł
"Sytuacja jest tragiczna, nie ma bezpiecznych miejsc". Kolejne porwania przez islamistów w Nigerii
Zniesiony zakaz
Internetowe nagranie było reakcją na wyrok sądu w Kuala Lumpur, który zapadł 10 marca. Sędzia orzekła, że obowiązujący przez blisko 35 lat zakaz używania słowa "Allah" w chrześcijańskich publikacjach religijnych jest niekonstytucyjny. W uzasadnieniu powołała się na dowody, że chrześcijańskie społeczności w dwóch stanach leżących w malezyjskiej części wyspy Borneo tradycyjnie używały zakazanych dotąd słów przez co najmniej 400 lat - nie można im więc tego zabronić. Oprócz słowa "Allah" był wśród nich m.in. malajski wyraz oznaczający modlitwę.
W poniedziałek wyrok sądu zaskarżył malezyjski rząd.
Rzecznik policji Huzir Mohamad poinformował tymczasem, że krytykująca decyzję sądu internautka zostanie przesłuchana. - Policja zidentyfikowała w nagraniu wiele stwierdzeń, które przeciwstawiały się wyrokowi sądu i były w nich elementy nawoływania do nienawiści na tle rasowym i religijnym - powiedział.
REKLAMA
"Odkąd arabskie słowo »Allah« stało się wyłącznością muzułmanów?"
Komentarze malezyjskich internautów pod postem kobiety były zróżnicowane. Część zgodziła się, że używanie arabskiego i malajskiego słowa oznaczającego Boga w chrześcijańskich publikacjach może być mylące dla muzułmanów. Inni jednak przypominali o istnieniu w Malezji innych religii poza islamem. "Odkąd arabskie słowo "Allah" stało się wyłącznością muzułmanów?" - zapytał w komentarzu użytkownik o nazwisku Hamzah Nazari. "Nawet jeśli islam jest religią większości, proszę pamiętać, że nie tylko my tu żyjemy" - dodał mieszkaniec Malezji przedstawiający się jako Mujang Minggat.
Zakaz stosowania w chrześcijańskich publikacjach malajskiego słowa na określenie Boga wprowadzono w 1986 r. Motywowano to tym, że używanie słowa "Allah" przez wyznawców innych religii mogłoby wprowadzać muzułmanów w błąd i ułatwiać nakłanianie ich do zmiany wyznania. Tymczasem konwersje muzułmanów są w Malezji nielegalne. Niezależnie od tego wszystkie chrześcijańskie publikacje muszą być oznaczone znakiem krzyża i mieć wyraźnie zaznaczone na okładkach, że są przeznaczone dla wyznawców tej religii.
Chrześcijanie stanowią mniej niż 10 proc. mieszkańców 32-milionowej Malezji. Ponad 60 proc. Malezyjczyków to muzułmanie. Kolejne rządy wieloetnicznego azjatyckiego kraju dużą wagę przywiązują do promowania harmonii religijnej, islam cieszy się jednak dominującą pozycją i instytucjonalnym wsparciem państwa.
REKLAMA
pb
REKLAMA