"Próba odwrócenie uwagi". Wójcik o wniesionej do TSUE sprawie przeciwko Polsce
Próbą "odwrócenia uwagi od własnych problemów" nazwał dzisiejszą decyzję Komisji Europejskiej minister-członek Rady Ministrów Michał Wójcik. Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu przeciw Polsce sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. - Niezawisłość sędziowie noszą w sobie. Nie da się zadekretować niezawisłości żadnym aktem prawnym - mówił w rozmowie z Informacyjnej Agencji Radiowej Michał Wójcik.
2021-03-31, 23:19
W skierowaniu do TSUE sprawy przeciwko Polsce chodzi o zaskarżenie polskiej ustawy o sądownictwie z dnia 20 grudnia 2019 roku. Komisja umotywowała swój wniosek "ochroną niezawisłości polskich sędziów". Zwróciła się też do TSUE o zarządzenie szeregu tzw. środków tymczasowych do czasu wydania ostatecznego wyroku w sprawie.
Powiązany Artykuł
KE kieruje do TSUE sprawę przeciw Polsce. Rzecznik rządu: to wniosek bez prawnego uzasadnienia
Michał Wójcik z Solidarnej Polski ocenił, że to kolejny atak KE na Polskę. - Prawdopodobnie w tym przypadku służy przede wszystkim odwróceniu uwagi od problemów, które ma KE, jeżeli chodzi o walkę z pandemią, ponieważ na tym polu zdecydowanie poległa. Natomiast, po pierwsze, niezawisłość sędziowie noszą w sobie. Nie da się zadekretować niezawisłości żadnym aktem prawnym - mówił w rozmowie z Informacyjnej Agencji Radiowej Michał Wójcik.
"To jest kompetencja kraju członkowskiego"
KE zwróciła się do TSUE między innymi o tymczasowe zawieszenie przepisów uprawniających Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego do rozstrzygania wniosków o uchylenie immunitetu sędziowskiego do czasu rozstrzygnięcia. Były wiceminister sprawiedliwości i obecny minister w KPRM Michał Wójcik zwrócił uwagę na konsekwencje zastosowania takiego środka tymczasowego.
Posłuchaj
- Sama pani komisarz Jourova sygnalizowała, że zawieszenie Izby Dyscyplinarnej nie dotyczy sytuacji, w której rozstrzyga się kwestię immunitetu. Gdyby tak było to nie byłoby organu, instytucji, która by zdejmowała immunitet i wyrażała zgodę na pociągnięcie sędziów do odpowiedzialności karnej za różne czyny. Tutaj takich spraw jest sporo, które trafią do Izby Dyscyplinarnej, więc to byłaby absolutna luka - mówił minister w KPRM.
REKLAMA
Czytaj także:
- Premier złożył wniosek do TK. Dotyczy on kwestii wyższości konstytucji nad prawem UE
- Dziś poznamy stanowisko rzecznika TSUE ws. OPAL. Polska: większa przepustowość gazociągu niebezpieczna dla UE
Michał Wójcik powiedział również, że polski rząd od kilku lat przypomina o kształcie unijnych traktatów, które wymiar sprawiedliwości pozostawiają w kompetencji państw członkowskich. - W traktatach unijnych nigdzie nie ma zapisu, że to jest kompetencja UE. To jest kompetencja każdego kraju członkowskiego, dlatego na przykład w Niemczech politycy decydują o wyborze sędziów, a w Polsce nie - wskazał minister.
Obawy Komisji Europejskiej
Zdaniem Komisji, polska ustawa o sądownictwie z dnia 20 grudnia 2019 r. "podważa niezawisłość polskich sędziów i jest niezgodna z zasadą nadrzędności prawa Unii Europejskiej". Jak podaje komunikat polskie prawo "uniemożliwia też krajowym sądom - m.in. w drodze postępowań dyscyplinarnych - bezpośrednie stosowanie niektórych przepisów prawa UE chroniących niezawisłość sędziów, a także zwracanie się w takich sprawach z odesłaniami prejudycjalnymi do Trybunału Sprawiedliwości".
Zdaniem KE Polska narusza prawo unijne, "zezwalając Izbie Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - której niezależność nie jest zagwarantowana - podejmować decyzje w sprawach, które mają bezpośredni wpływ na sędziów i wykonywanie przez nich swoich funkcji. Dotyczy to spraw takich jak uchylenie immunitetu sędziego w celu pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej lub jego tymczasowego aresztowania, a w konsekwencji zawieszenie go w czynnościach służbowych i obniżenie jego wynagrodzenia" - czytamy w komunikacie.
mbl
REKLAMA
REKLAMA