Przyjął gigantyczną łapówkę? Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy wydało komunikat ws. Nowaka

Podejrzany o wręczenie łapówki Sławomirowi Nowakowi, kiedy stał on na czele ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor, to właściciel firmy Altkom, jeden z weteranów na rynku - podał ukraiński serwis Naszi Hroszi (Nasze Pieniądze). Tę informację potwierdza NABU (Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy), które poinformowało o możliwości popełnienia przestępstwa przez właściciela Altkomu.

2021-04-14, 12:23

Przyjął gigantyczną łapówkę? Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy wydało komunikat ws. Nowaka


Powiązany Artykuł

sławomir nowak 663
"Przez lata nosił teczkę Tuska, a w niej miał zaplecze kadrowe". Formela przypomniał karierę Nowaka

Jak pisze portal Naszi Hroszi (Nasze Pieniądze) Ołeksander Tisłenka miał wręczyć łapówki Sławomirowi Nowakowi za czasów urzędowania byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki.

"To jeden z weteranów rynku, z którego gwiazdę Ukrawtodoru zrobił Borys Kołesnikow (ówczesny wicepremier ds. przygotowań kraju do piłkarskich mistrzostw Europy), dzięki któremu Altkom otrzymał jedne z najobfitszych kontraktów na remont dróg i stadionu Olimpijskiego przed Euro 2012" - napisał lokalny serwisie Telegram.

Czytaj także:

Naszi Hroszi twierdzą, że "potem znikł on na pewien czas, a Altkom zaczął odradzać się pod koniec rządów Poroszenki". "Właśnie w tym okresie podejrzany osobiście i przez kontrolowane przez siebie osoby systematycznie przekazywał nielegalną korzyść jako abonament kierownictwu Ukrawtodoru w zamian za okazanie lojalności wobec jego firmy" - wskazano.

Łapówki od ukraińskiego biznesmena?

We wtorek, Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy poinformowało, że tamtejszy biznesmen podejrzany jest o to, że w latach 2017-2019 wręczał korzyści majątkowe. Zdaniem NABU Sławomir Nowak miał otrzymać, właściciela firmy Altkom, 575 tys. dol. i 70 tys. euro.

REKLAMA

Jak wynika z komunikatu Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy, w zamian za nielegalne korzyści, były minister w rządzie Donalda Tuska, miał pomóc firmom podejrzanego w uzyskaniu przedłużenia kontraktu na budowy odcinków dróg Kijów-Odessa, które były finansowane ze środków Europejskiego Banku Rekonstrukcji i Rozwoju.

"Ponadto szef Ukrawtodoru nie zauważył naruszenia grafiku robót przez firmy podejrzanego, co pozwoliło mu uniknąć ponad 9 mln euro kary" – napisano w komunikacie.

Wspólne śledztwo

Śledczy NABU prowadzili dochodzenie w tej sprawie od września 2019 r. "Gdy okazało się, że powyższe fakty bada również polskie CBA, w listopadzie 2019 r. powołano wspólny zespół śledczy, w skład którego weszli śledczy NABU i prokuratorzy Specjalnej Prokuratury Ukrainy (SAP) oraz ze strony polskiej - pracownicy CBA oraz Prokuratury Okręgowej w Warszawie" - napisano w komunikacie.

REKLAMA

W efekcie tych działań latem 2020 r. wykryto grupę przestępczą, na której czele stał ówczesny p.o. szefa Ukrawtodoru Sławomir Nowak.

"Mamy nadzieję, że to tylko początek. Bo Kołesnikow w swoim czasie robił gwiazdy nie tylko z Altkomu, ale też (tureckiej firmy budującej drogi) Onur. I Turcy, tak samo jak Tisłenko są obecni w sprawie łapówek dla Nowaka" - stwierdzają Naszi Hroszi (Nasze Pieniądze).

REKLAMA

bf

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej