Niemieckie służby: zabójstwo polskiego kierowcy nie miało podłoża ksenofobicznego

Mężczyzna, który zabił w nocy z poniedziałku na wtorek kierowcę polskiego autobusu w Hof w Bawarii, przyznał się do ataku, ale zaprzeczył, że miał zamiar zabić. Sprawca trafił do aresztu. Przestępstwo nie miało "podłoża ksenofobicznego ani politycznego" - napisano w komunikacie prasowym.

2021-07-07, 10:48

Niemieckie służby: zabójstwo polskiego kierowcy nie miało podłoża ksenofobicznego
Bawarska policja. Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Shutterstock

Po śmiertelnym ataku nożownika na polskiego kierowcę autobusu w Hof, podejrzany o dokonanie tego czynu sprawca został zatrzymany. Sąd wydał nakaz aresztowania. Poinformowała o tym prokuratura w Hof i komenda policji w Górnej Frankonii.

Powiązany Artykuł

niemcy policja free niemiecka policja free shutt 1200 .jpg
Polski kierowca autobusu zabity przez nożownika w Bawarii. Nieoficjalnie: sprawcą jest Niemiec
Czytaj również:

"Brak podłoża ksenofobicznego"

Według wstępnych ustaleń, kierowca polskiej grupy wycieczkowej interweniował podczas przerwy w podróży w bawarskim mieście, gdy oskarżony podczas kłótni zaatakował i lekko ranił jednego z podróżnych. "W trakcie (zajścia - PAP) podejrzany zadał śmiertelne obrażenia kierowcy z Polski nożem kieszonkowym" - twierdzi policja.

"Zgodnie z aktualnym stanem faktycznym przestępstwo nie ma podłoża ksenofobicznego ani politycznego" - napisano w komunikacie prasowym w tej sprawie. Podejrzany 43-latek pochodzi z okręgu Vogtland w Saksonii.

REKLAMA

Według policyjnego raportu oskarżony miał problemy ze zdrowiem psychicznym. Mężczyzna z Saksonii ma teraz zostać przesłuchany przez biegłego.

"Fakt, że goście naszego miasta, którzy byli przejazdem, zostali zaatakowani, a jedna osoba została zabita, wprawia w osłupienie" - powiedziała burmistrz Hof Eva Doehla. Powiedziała, że jest wstrząśnięta i zasmucona tym brutalnym czynem - i odczuwa ulgę, że domniemany sprawca zostanie postawiony przed sądem.

Powiązany Artykuł

shutterstock_polizei-1200.jpg
Nowe informacje ws. zabójstwa polskiego kierowcy w Niemczech. MSZ jest w kontakcie z miejscowymi służbami

Kłótnia podczas przesiadki

Dwa autobusy zatrzymały się na dworcu kolejowym w Hof w nocy z poniedziałku na wtorek, aby podróżni mogli się przesiąść. Jeden autokar miał jechać dalej na południe Polski, drugi na północ Polski. Tuż po północy część pasażerów zrobiła sobie przerwę na papierosa na chodniku obok autobusów. W tym czasie doszło do kłótni z 43-latkiem, który przebywał w pobliżu.

Według wstępnych ustaleń, ten ostatni najpierw zaatakował 52-letniego pasażera, a następnie ugodził nożem kierowcę autobusu. Pasażer został lekko ranny. Po ataku 43-latek uciekł. Według śledczych, patrol policji zatrzymał go w pobliżu miejsca zdarzenia.

REKLAMA

Podróżni natychmiast po ataku zadzwonili na telefon alarmowy i udzielili pierwszej pomocy. Jednak lekarz pogotowia nie był w stanie pomóc kierowcy, który zmarł na miejscu zdarzenia. Funkcjonariusze znaleźli tam również narzędzie zbrodni - scyzoryk z ostrzem o długości około ośmiu centymetrów.

"Wielkie przerażenie"

"W mieście Górnej Frankonii panuje wielkie przerażenie z powodu tego brutalnego czynu" - pisze portal RB24.

"Według śledczych partnerka zabitego kierowcy autobusu była obecna na miejscu zdarzenia" - informuje BR24. "Jeszcze tej samej nocy zajęła się nią grupa interwencji kryzysowej" - dodaje.

Portal BR24 stawia też w kontekście tej sprawy pytanie o cenę odwagi cywilnej: "śmiertelny atak na kierowcę autobusu w Hof po raz kolejny uczynił odwagę cywilną tematem rozmów. Ponieważ 63-latek interweniował, gdy pasażer został zaatakowany" i przypłacił to życiem.

REKLAMA

RB24 informuje, że przechodnie ustawiają znicze na placu przed dworcem, gdzie doszło do zbrodni.

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej