Rosyjski muzyk groził detonacją bomby na lotnisku w Amsterdamie. Czeka go kolejna deportacja
Tamerlan Musaev, rosyjski muzyk, groził detonacją bomby na lotnisku Schiphol. Alarm był fałszywy, muzyk chciał zostać aresztowany. Wcześniej próbował tego samego w Szwecji. Teraz grozi mu deportacja do Rosji.
2021-07-25, 23:00
Do niecodziennej sytuacji doszło kilka miesięcy temu na amsterdamskim lotnisku Schiphol.
Powiązany Artykuł
"Wirus wymyka się spod kontroli, a Kreml gra dezinformacją". Żaryn o sytuacji pandemicznej w Rosji
Na początku grudnia ub. roku 55-letni Rosjanin poinformował policję, że w samolocie KLM lecącym z Amsterdamu do Sztokholmu znajduje się bomba. Część lotniska została ewakuowana, a lot do stolicy Szwecji odwołany.
Musaev z uśmiechem na ustach dał się aresztować żandarmerii wojskowej. Właśnie na tym mu zależało, chciał zostać zatrzymany, aby ubiegać się o azyl. Weekendowe wydanie stołecznego dziennika "Het Parool" opisuje niecodzienną historię rosyjskiego muzyka.
"Życie Tamerlana Musaeva od trzydziestu lat jest ciągiem dziwacznych wydarzeń: porwanie samolotu w Rosji, alarmy bombowe dotyczące samolotów w Szwecji i Holandii, wielokrotne wyroki więzienia, deportacje, a także nielegalne przekroczenie granicy, aby odebrać kota" - można przeczytać w dzienniku.
Niecodzienna historia
Brzmi to wszystko dość absurdalnie, jednak "Het Parool" potwierdził, że Rosjanin mówi prawdę. Obecnie muzyk przebywa w ośrodku dla uchodźców, gdzie mieszka z kotką Gusią, po którą wrócił kiedyś nielegalnie do Szwecji z Rosji.
Jego dziwne przygody rozpoczęły się w 1993 r. Aby uniknąć poboru do armii podczas lotu z miasta Tiumeń (Syberia) do Petersburga, ogłosił, że ma w kieszeni granat i zażądał lotu do Szwecji. Tam zamierzał prosić o azyl. Plan się nie powiódł. Wprawdzie pilot poleciał do Szwecji, ale Musaev został odesłany do Moskwy, gdzie na 9 lat trafił do więzienia.
W 2014 r. podczas lotu z Kopenhagi do Oslo ogłosił, że w jego bagażu znajduje się bomba. Samolot wylądował awaryjnie w szwedzkim Göteborgu, gdzie muzyk został zatrzymany przez policję i spędził 1,5 roku w więzieniu. Po czym znów został deportowany do Rosji.
Wielokrotne deportacje
"W 2017 r. Musaev leci z Rosji do Amsterdamu. Z obszaru tranzytowego lotniska Schiphol dzwoni do Szwecji i grozi bombą. Znowu w nadziei na ekstradycję do tego kraju. Ale Szwedzi już go nie chcą, więc Rosjanin ubiega się o azyl w Holandii" - podaje dziennik.
Po trzyletniej procedurze holenderskie służby imigracyjne ostatecznie odrzucają wniosek muzyka o azyl. Ten jednak się nie poddaje 9 grudnia 2020 r. informuje służby, że w samolocie KLM lecącym z Amsterdamu do Sztokholmu znajduje się bomba.
- Czechy żądają odszkodowania od Rosji. Ambasador otrzymał notę dyplomatyczną
- "Należy się spodziewać prowokacji". Wiceszef MSZ o zatrzymaniu polskiego samolotu w Petersburgu
Musaev skończył właśnie odsiadywać siedmiomiesięczny wyrok za grudniową akcję. Teraz znów grozi mu deportacja do Rosji. Holenderski urząd imigracyjny (IND) zadecydował bowiem o jego deportacji.
Teraz, jak wyznał gazecie, zamierza się już ustatkować. - Nie chcę zostawiać mojej kotki, ona już nie jest najmłodsza – wyjaśnił Musaev.
REKLAMA
kp
REKLAMA