Urzędnik NATO: proces ewakuacji z Afganistanu jest powolny, bo jest ryzykowny
- Proces ewakuacji z Afganistanu jest powolny, ponieważ jest ryzykowny - powiedział agencji Reutera w sobotę proszący o zachowanie anonimowości urzędnik NATO. Przedstawiciel talibów stwierdził z kolei, że islamiści nie ponoszą odpowiedzialności za zamieszki na obleganym przez tysiące ludzi lotnisku.
2021-08-21, 08:17
Urzędnik NATO przekazał Reuterowi, że od czasu, gdy talibowie wkroczyli do Kabulu, z Afganistanu ewakuowano około 12 tys. obcokrajowców i Afgańczyków pracujących dla ambasad i międzynarodowych organizacji humanitarnych.
Powiązany Artykuł
NATO przeprowadzi dochodzenie ws. misji w Afganistanie. "Trzeba wyciągnąć wnioski z tej porażki"
- Proces ewakuacji jest powolny, ponieważ jest ryzykowny, gdyż nie chcemy żadnych starć z członkami talibów lub cywilami poza lotniskiem – powiedział urzędnik.
Z wcześniejszych informacji wynika, że do tej pory w sumie z Afganistanu udało się wywieźć co najmniej 20 tysięcy osób. Znacznie więcej jednak wciąż czeka na wyjazd z kraju. Wiele osób nie jest w stanie dostać się w pobliże portu lotniczego, ponieważ przejazd blokują talibowie i tłumy ludzi, chcących opuścić kraj.
- Polski udział w ewakuacji współpracowników NATO z Afganistanu. Wiceszef MSZ rozmawiał z politykami USA
- Premier: będziemy odpowiedzialni za ewakuację 300 afgańskich współpracowników NATO
Chaos na lotnisku
Od niedzieli, kiedy to talibowie zdobyli Kabul, na stołecznym lotnisku i w pobliżu zginęło co najmniej 12 osób. Bojownicy twierdzą, że nie są odpowiedzialni za chaos w okolicach portu lotniczego. Mówią, że Zachód mógł przygotować lepszy plan ewakuacji.
Nad zabezpieczeniem wyjazdu z kraju na lotnisku w Kabulu czuwa prawie 6 tysięcy żołnierzy amerykańskich i tysiąc brytyjskich. Działają tam także wojskowi z Turcji i Azerbejdżanu. Polski prezydent Andrzej Duda również zdecydował o wysłaniu do Afganistanu stu żołnierzy.
jbt
REKLAMA