Mali prosi rosyjską firmę wojskową o pomoc. Szef unijnej dyplomacji ostrzega

2021-09-25, 20:01

Mali prosi rosyjską firmę wojskową o pomoc. Szef unijnej dyplomacji ostrzega
Romuald Szeremietiew: powinniśmy się domagać demilitaryzacji Kaliningradu. Foto: ovbelov / Shutterstock.com

Władze Mali zwróciły się z wnioskiem do prywatnej rosyjskiej firmy wojskowej o pomoc w walce z rebeliantami - poinformowała rosyjska agencja informacyjna Interfax, powołując się na ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. Szef rosyjskiego MSZ zaznaczył, że rosyjski rząd nie ma z tą współpracą nic wspólnego.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell przestrzegał, że stosunki Unii Europejskiej z Mali mogą poważnie ucierpieć, jeśli kraj ten pozwoli prywatnym rosyjskim kontrahentom wojskowym działać na swoim terytorium.

Powiązany Artykuł

 Forum Wołodymyr Zełenski.jpg
Zełenski: nie wiem, kto stoi za zamachem na mojego doradcę

Groźby Francji

Wcześniej Francja zagroziła wycofaniem swoich wojsk z Mali po tym, jak pojawiły się informacje o możliwej współpracy rządu w Bamako z rosyjską firmą wojskową zwaną "Grupa Wagnera". Spółka ta dysponuje siłami paramilitarnymi, które - według Paryża - w przeszłości wielokrotnie dopuszczały się nadużyć i zbrodni. Francuskie wojska od ośmiu lat prowadzą operację antyterrorystyczną w Sahelu - obszarze wzdłuż południowych obrzeży Sahary, rozciągającym się od Senegalu po Sudan - przez Mauretanię, Mali, Niger, Czad i Erytreę.

Paryż wyrażał zaniepokojenie doniesieniami o możliwej współpracy między władzami Mali i rosyjską "Grupą Wagnera". - Jeżeli potwierdzą się te informacje, to byłoby to bardzo niepokojące, sprzeczne i niespójne z działaniami, które podejmujemy od lat i które chcemy kontynuować w krajach Sahelu - powiedziała minister obrony narodowej Florence Parly. Szef francuskiego MSZ Jean-Yves Le Drian ostrzegł, że zaangażowanie rosyjskiego koncernu w Mali jest "nie do pogodzenia z obecnością francuskich wojsk w tym kraju".

Czytaj także:

Malijskie władze potwierdziły, że prowadzą rozmowy z rosyjską firmą. Według medialnych doniesień "Grupa Wagnera" miałaby wysłać do Bamako ponad tysiąc rosyjskich najemników. W tym przypadku Paryż natychmiast wycofałby swoje wojska z tego kraju - ostrzegają francuscy dyplomaci. Według nich "Grupa Wagnera" działa na zlecenie Kremla i od wielu miesięcy prowadzi antyfrancuską propagandę w Afryce.

Obecnie w Sahelu stacjonuje ponad pięć tysięcy francuskich żołnierzy. W czerwcu prezydent Francji Emmanuel Macron ogłosił jednak zmniejszenie obecności wojskowej - po tym, jak doszło do przewrotu wojskowego w Mali.

dz

Polecane

Wróć do strony głównej