Była menadżer Facebooka: serwis radykalizuje swoich użytkowników
Frances Haugen, była menedżer Facebooka, podczas wystąpienia przed komisją specjalną brytyjskiego Parlamentu wyznała, że firma będzie podsycała więcej niepokojów na całym świecie, ponieważ jej algorytmy są zaprojektowane tak, by promować kontrowersyjne treści. - Ktoś o poglądach centrolewicowych będzie popychany w stronę skrajnej lewicy a ktoś centroprawicowy do skrajnej prawicy - wskazała.
2021-10-25, 23:51
Brytyjska komisja parlamentarna - informuje AP - jest w trakcie przygotowywania przepisów, które regulowałyby działania firm, do których należą media społecznościowe. Jeśli wejdą w życie w przyszłym roku, za ich naruszenie gigantów z Doliny Krzemowej - takich jak Facebook - czeka kara w wysokości do 10 proc. ich globalnych przychodów.
Powiązany Artykuł
Koniec Facebooka? Mark Zuckerberg przedstawił rewolucyjne plany
Była pracownica cyfrowego giganta oceniła, że planowane przez brytyjskie władze regulacje "mogą być dobre dla długoterminowego sukcesu Facebooka".
Frances Haugen zeznała, że algorytmy Facebooka radykalizują jego użytkowników. - W ten sposób ktoś o poglądach centrolewicowych będzie popychany w stronę skrajnej lewicy a ktoś centroprawicowy do skrajnej prawicy - powiedziała. Wskazała również, że Facebook "bezspornie" pogłębiał problem związany z szerzeniem nienawiści oraz promuje "kulturę tworzenia start-upów" zezwalającą na "drogę na skróty".
Dziennik obnaża szkodliwe algorytmy
We wrześniu dziennik "Wall Street Journal" opublikował serię artykułów na temat szkodliwych algorytmów Facebooka. Jego informatorką była Haugen, która w firmie zajmowała się m.in. walką z dezinformacją. Publikacje wywołały duże poruszenie i sprowokowały nową dyskusję na temat społecznych skutków Facebooka i Instagramu.
REKLAMA
Czytaj także:
- Stany lękowe, niska samoocena. Ekspert o ciemnej stronie Facebooka
- Wyciek nowych dokumentów Facebooka. "Serwis przyczyniał się do szerzenia dezinformacji"
- Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla: żyjemy w czasach, w których kłamstwa zabijają
Na początku października zeznała przed amerykańskim Senatem, że spółka wraz z jej szefem Markiem Zuckerbergiem ma świadomość, że jej algorytmy promują treści zawierające nienawiść i dezinformację, co przyczyniło się m.in. do zbrodni na tle etnicznym w Birmie, czy Etiopii. Dodała też, że Instagram szkodzi nastolatkom, prowadząc ich do uzależnień i obniżenia poczucia własnej wartości oraz promuje szkodliwe nawyki żywieniowe i anoreksję.
Zuckerberg odpowiedział na jej zarzuty mówiąc, że "argument o celowym wpychaniu treści denerwujących ludzi dla zysku jest zupełnie nielogiczny".
mbl
REKLAMA