"Nieludzkich praktyk nie można mylić z miłosierdziem". Protest włoskich lekarzy przeciwko eutanazji
Włoscy lekarze wystosowali manifest przeciwko eutanazji, która jest procedowana w ich kraju. "Nie będziemy zabijać ani decydować o tym, kto powinien dalej żyć, a kto powinien umrzeć" - czytamy w dokumencie.
2022-01-25, 10:01
Manifest, który podpisują lekarze, został przygotowany przez Stowarzyszenie Włoskich Lekarzy Katolickich. Sygnatariusze przypominają, że misją lekarzy jest ochrona życia, a nie zadawanie śmierci.
W swym manifeście medycy piszą, że "zamiast wybierać między życiem bardziej lub mniej godnym przeżycia, trzeba wzmocnić system opieki paliatywnej i otoczyć pomocą rodziny, które często nie radzą sobie z opieką nad chorymi, a i chorzy czują się ciężarem dla społeczeństwa".
"Kultura eutanazyjna"
"Nie będziemy zabijać ani decydować o tym, kto powinien dalej żyć, a kto powinien umrzeć" - napisali. Wskazują jednocześnie, że "poddanie się naciskowi wszechobecnej egzaltacji wolności osobistej oznaczać będzie zgodę na zwycięstwo kultury eutanazyjnej".
- Zalegalizowanie eutanazji będzie oznaczać koniec naszej cywilizacji - stwierdził przewodniczący stowarzyszenia Filippo Maria Boscia, w rozmowie z Radiem Watykańskim. Jak dodał, "lekarz nie może zgodzić się na promowaną przez eutanazję kulturę śmierci, którą próbuje się nobilitować hasłami o miłosierdziu i rzekomym współczuciu".
REKLAMA
Konieczna reforma służby zdrowia
- Nie możemy pozwolić, by zanegowano nasze powołanie, którym jest leczenie, a nie odbieranie życia. Co innego jest pozwolić komuś umrzeć, gdy jego życie dobiega kresu, a co innego celowe zabicie go. Zamiast promować eutanazję, we Włoszech trzeba zreformować system służby zdrowia. Mamy niefunkcjonujące i przepełnione szpitale oraz dotkliwy brak personelu. Rodziny chorych i sami terminalnie chorzy nie otrzymują odpowiedniej pomocy - powiedział Boscia.
- Sytuacja staje się trudniejsza, gdy czujemy się ciężarem dla społeczeństwa i rodziny. Kiedy czujemy się nieakceptowani w cierpieniu czy niepełnosprawności, wtedy pojawia się myślenie, że lepiej ze sobą skończyć. Brak opieki paliatywnej i niewydolność systemu służby zdrowia popychają ludzi do stwierdzenia - pomóżcie mi umrzeć. I to jest wyzwanie, któremu musimy stawić czoło. Właśnie w takich sytuacjach, zamiast oferować eutanazję, musimy nieść pomoc, czułość, bliskość i dotyk braterstwa - mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim.
pg,RV
REKLAMA
REKLAMA