Premier: jestem w Kijowie po to, by zamanifestować jedność Polski z państwem ukraińskim
- Jesteśmy gotowi do udzielenia Ukrainie wsparcia zarówno w sprawach gazowych, jak i związanych z obronnością, ze wsparciem stabilności gospodarczej, a także przekazać pomoc humanitarną, co już czynimy - przekazał podczas wspólnego briefingu prasowego w Kijowie premier Mateusz Morawiecki.
2022-02-01, 12:00
Premier Morawiecki przypomniał, że 27 stycznia polski Sejm przyjął uchwałę, która w "jednoznaczny sposób wspiera bezpieczeństwo, integralność terytorialną i niepodległość Ukrainy". - Dlatego stoimy dzisiaj ramię w ramię z państwem ukraińskim po to, żeby pomóc, żeby dopomóc w obronie tego zagrożonego bezpieczeństwa, zagrożonego ze strony rosyjskiego sąsiada - oświadczył.
Briefing prasowy:
- Jesteśmy również gotowi w ramach wsparcia przekazać Ukrainie kilkadziesiąt tys. szt. pocisków i amunicji artyleryjskiej, zestawy pocisków przeciwlotniczych grom, lekkie moździerze, drony rozpoznawcze i innego rodzaju broń o charakterze obronnym - przekazał szef polskiego rządu.
REKLAMA
Nord Stream 2
Mateusz Morawiecki po raz kolejny podkreślił negatywne znaczenie budowy Nord Stream 2 w konteście kryzysu na Wschodzie. - Nord Stream 2 stanowi potężne zagrożenie dla pokoju w całej Europie, apelujemy wspólnie do Niemców, by nie otwierali tego gazociągu, ponieważ poprzez jego otwarcie zwiększa się możliwości szantażu i prowadzenia wojny ze strony Rosji - mówił.
Posłuchaj
Swój apel zwrócił także w stronę Niemiec, po raz kolejny upominając "niemieckich partnerów" by "przejrzeli na oczy". - Nie można jedną ręką podpisywać się pod wyrazami solidarności z Ukrainą, a drugą certyfikować Nord Stream 2; uruchamiając gazociąg, Berlin nabija pistolet Putinowi, którym potem ten może szantażować całą Europę - podkreślił.
Solidarność z Ukrainą
Premier zapewniał władze Ukrainy i swojej solidarności oraz o potrzebie takiej samej solidarności wśród narodów Europy. - Suwerenna Ukraina, demokratyczne państwo ukraińskie jest w interesie całej Europy. 27 stycznia Sejm polski przyjął uchwałę, która w jednoznaczny sposób wspiera bezpieczeństwo, integralność terytorialną i niepodległość Ukrainy - dodał.
- To jest moment, w obliczu którego cała Europa i cały świat zachodni muszą się zjednoczyć na rzecz suwerenności, niepodległości i nienaruszalności terytorialnej Ukrainy - kontynuował Mateusz Morawiecki.
REKLAMA
Jednocześnie zapewnił, że Polska zabiega "o pomoc w państwach UE, w całej UE, w państwach NATO" oraz, że "my jako Polska jesteśmy gotowi do udzielenia wsparcia". - Zdajemy sobie sprawę, jak mało kto w Europie, jaką wartość ma bezpieczeństwo, jaką wagę mają sojusze i wsparcie sąsiadów w sytuacji zagrożenia i tego wsparcia chcemy udzielić państwu ukraińskiemu - dodał.
Budowa zapory na granicy
Odnosząc się do pytania o ewentualne wydłużenie zapory budowanej na granicy polsko-białoruskiej również na granicę naszego kraju z Ukrainą, szef rządu podkreślił, że obecnie zarówno polska, jak i ukraińska Straż Graniczna "wypełniają swoje funkcje w bardzo właściwy sposób". - W związku z tym nie widzę takiej konieczności, by dziś doprowadzać do tak potężnej zapory, której budowę rozpoczynamy dziś na granicy polsko-białoruskiej - zaznaczył Mateusz Morawiecki.
Posłuchaj
Wizyta szefa polskiego rządu w Kijowie odbywa się na zaproszenie premiera Ukrainy. Głównym celem wizyty - jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu w poniedziałkowym komunikacie - "są rozmowy na temat trudnej sytuacji spowodowanej zagrożeniem z Rosji, a także okazanie solidarności Polski z Ukrainą".
***
Pod koniec ubiegłego roku Rosja sformułowała szereg żądań wobec USA i NATO, nazywając je propozycjami w sprawie gwarancji bezpieczeństwa. Rosja domaga się prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO m.in. o Ukrainę; kraje Sojuszu wykluczyły już spełnienie tego postulatu. W przypadku niezrealizowania żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
REKLAMA
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie żołnierzy przy ukraińskiej granicy przez Rosję ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
as
REKLAMA