"Bezprawnie atakuje państwa narodowe". Francuski sekretarz o działaniach TSUE
Były sekretarz generalny Rady Konstytucyjnej w latach 1997-2000, członek Rady Naukowej Fundacji Res Publica Jean-Eric Schoettl stwierdził, że "UE implicite domaga się od Polski rozwiązania Trybunału Konstytucyjnego". - Pojęcie rządów prawa stało się koniem trojańskim wszystkich tych, którzy w instytucjach europejskich sprzeciwiają się prawu państwowemu. Odgrywa teraz strategiczną rolę w bezprawnej legitymizacji ataków na suwerenność narodową Polski i Węgier - ocenił.
2022-02-16, 13:59
- Powołanie się na praworządność odgrywa obecnie strategiczną rolę w legitymizacji ataków instytucji europejskich na suwerenność narodową. Pojęcie rządów prawa, wspomniane, ale nie zdefiniowane w traktatach europejskich, umożliwia organom Unii, prowadzonym przez grupy aktywistów, sporządzenie niepisanego "traktatu bis" - stwierdza Schoettl.
"Organy UE nie mają kompetencji do ograniczania suwerenności narodowych poza postanowieniami traktatów, ponieważ zwiększałoby to kompetencje UE, która ma jedynie kompetencje atrybucyjne" - podkreśla Schoettl.
"Co należy rozumieć przez praworządność?"
"W szczególności art. 2 TUE w żaden sposób nie precyzuje, co należy rozumieć przez praworządność. Można interpretować je jako zgodne z historyczną specyfiką wartości każdego państwa jak: powszechne prawo wyborcze czy wolność słowa. Ale organy Unii umieszczają w tym pojęciu rządów prawa prawie wszystko, czego chcą: standard organizacji sądownictwa, ewolucję obyczajów, prerogatywy mniejszości itd." - wylicza w publikacji Fundacji Res Publica.
"Decyzje TSUE (…) i jej mechanizmy opierają się na odcieleśnionych zasadach (czysta i doskonała konkurencja, nienaganność budżetowa, zniesienie granic, rządy prawa), a nie na solidarności cywilizacyjnej i pragmatycznej zbieżności interesów narodowych. Funkcjonują w sposób coraz bardziej abstrakcyjny, coraz bardziej oderwany od dążeń ludu, coraz bardziej poddany działaniom wojujących lobby, coraz bardziej zapominający o fundamentalnej zasadzie zapisanej w art. 4 TUE, zgodnie z którą Unia »szanuje tożsamość narodową państw członkowskich, nierozerwalnie związaną z ich podstawowymi strukturami politycznymi i konstytucyjnymi«" - podkreśla sekretarz generalny francuskiej Rady Konstytucyjnej.
REKLAMA
- TSUE oddalił skargi Polski i Węgier na mechanizm warunkowości
- "Nie ma do tego podstaw prawnych". Müller o blokadzie środków unijnych dla Polski
"Rezolucje Parlamentu Europejskiego leżące u podstaw procedur TSUE wobec Polski i Węgier odzwierciedlają wypaczenie pojęcia praworządności stosowanego przez dominującą w instytucjach europejskich ideologię" - uważa Schoettl.
"Nie mają one zatem nic wspólnego z właściwą realizacją europejskiego planu naprawy po COVID-19, ani z właściwym wykorzystaniem funduszy europejskich lub zapobieganiem i karaniem za ich sprzeniewierzenie. Od obrony »interesów finansowych Unii« przechodzimy do wielokulturowego katechizmu o prawach migrantów i osób LGBT promowanych przez aktywistów i instytucje UE" - zauważa konstytucjonalista.
"Zgodnie z ogólnym orzeczeniem niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego narody Europy nie wyraziły zgody na zastosowanie aktu UE (w tym orzeczenia TSUE) żądającego kontroli lub sankcji wobec państwa członkowskiego poza obszar kompetencji Unii określonych w Traktatach" - przypomina Schoettl.
REKLAMA
Podwójna krytyka
"Stanowisko polskiego rządu przypomina stanowisko wyrażane przy różnych okazjach przez francuskie sądy najwyższe. Wtargnięcie organów UE do polskiego sądownictwa można podwójnie krytykować: w odniesieniu do relacji prawa krajowego i prawa europejskiego, a także z punktu widzenia relacji między państwami członkowskimi" - podsumowuje.
"O ile »reguły i zasady« (w tym zasada nadrzędności prawa unijnego) obowiązują wszystkich w obszarach regulowanych przez prawo unijne, o tyle weryfikacja przestrzegania wartości musi odbywać się w tym zakresie wyłącznie w zakresie objętym prawem Unii (a nie we wszystkich sprawach) oraz z myślą o poszanowaniu kultur narodowych, historii i wrażliwości" - wskazuje konstytucjonalista.
"»Polska wiedziała, czego się spodziewać, wchodząc do Unii« – słyszymy. Czy podpisując traktaty, Polska nie miała ich przed oczami? Oczywiście, ale traktaty nie zawierały niczego w kwestii statusu sędziów ani w kwestiach społecznych (aborcja, małżeństwa osób tej samej płci)" - podkreśla Schoettl.
"Standardy wymyślone przez UE"
B. sekretarz generalny Rady Konstytucyjnej przypomina, że "we Francji ani Rada Konstytucyjna (nominowana przez prezydenta, po ewentualnym veto parlamentarnym), ani Rada Stanu (nominacje z zewnątrz podlegające prezydentowi) nie odpowiadają »standardowi« wymyślonemu przez UE, który stawia na pierwszym miejscu korporacjonizm i nie jest koniecznym następstwem zasady niezawisłości sędziów".
"Istnieją podwójne standardy. Gniew Europy spada przede wszystkim na państwa kierowane przez konserwatywne rządy i których polityka (w dziedzinie migracji, edukacji, wymiaru sprawiedliwości czy społeczeństwa) nie podoba się myśleniu w Brukseli, Luksemburgu i Strasburgu" - uważa Schoettl.
"Szantaż finansowy stosowany wobec Polski i Węgier jest moralnie niegodny, szkodzi dobremu porozumieniu między narodami europejskimi (co powinno pozostać głównym celem traktatów) i jest sprzeczny z prawem UE" - podsumowuje.
REKLAMA
jb
REKLAMA