Prezydent Ukrainy ostrzega: rosyjscy dywersanci są już w Kijowie
2022-02-25, 01:15
Prezydent Ukrainy poinformował o obecności rosyjskich "grup dywersyjnych" w Kijowie. Wyraził też żal, że jego kraj "został sam" w walce z Rosją.
- Kto jest gotów walczyć razem z nami? Nikogo nie widzę. Kto jest gotowy dać Ukrainie gwarancję członkostwa w NATO? Wszyscy się boją - powiedział Wołodymyr Zełenski w nagraniu wideo zamieszczonym na stronie internetowej prezydenta.
Ukraiński przywódca podkreślił, że w rozmowach z partnerami Kijowa mówi im, że właśnie ważą się losy jego kraju. - Pytam ich: jesteście z nami? Oni odpowiadają, że są z nami. Ale nie są gotowi, by przyjąć nas do Sojuszu - stwierdził.
Zełenski: jestem celem nr 1
Polityk stwierdził także, że rosyjskie "grupy dywersyjne" przeniknęły już do Kijowa. Ocenił też, że on i jego rodzina są oznaczeni jako "cel numer jeden" oraz "cel numer dwa".
Podobną opinię wyraził rzecznik Departamentu Stanu USA Ned Price. - Prezydent Zełenski uosabia demokratyczne aspiracje i ambicje Ukrainy i narodu ukraińskiego, dlatego też pozostaje głównym celem Rosjan - podkreślił Ned Price w wypowiedzi dla amerykańskiej stacji telewizyjnej CNN. Dodał też, że rząd USA od tygodni ostrzegał władze w Kijowie, iż rosyjscy dywersanci są już na Ukrainie.
Wołodymyr Zełenski apeluje o siły pokojowe ONZ
Wcześniej Wołodymyr Zełenski zaapelował o wprowadzenie sił pokojowych ONZ na Ukrainę oraz przysłanie broni i amunicji. "Ukraina potrzebuje międzynarodowych gwarancji bezpieczeństwa, jasnej europejskiej perspektywy oraz szybkich i konkretnych działań" - napisał na komunikatorze Telegram.
W czwartek kolumny rosyjskich wojsk przekroczyły wschodnie, północne oraz południowe granice Ukrainy. W nocy ze środy na czwartek Rosja rozpoczęła ostrzał ukraińskich miast. Celem agresji stały się m.in. Kijów, Charków oraz znajdujące się w obwodzie lwowskim obiekty wojskowe.
ms, jmo