Mariupol wciąż niezdobyty. Premier Ukrainy: obrońcy miasta będą walczyć do końca
Premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział telewizji ABC, że że katastrofa humanitarna w oblężonym przez Rosjan Mariupolu jest "gigantyczna". - Cywile od wielu dni nie mają wody, jedzenia, ciepła, elektryczności - podkreślił. Zaznaczył, że miasto nie upadło, a jego obrońcy będą walczyli do końca.
2022-04-17, 18:08
Rosjanie wystosowali do obrońców ultimatum z żądaniem poddania się, które już upłynęło. Bastionem ukraińskich wojsk w mieście jest zamieniona w fortecę stalownia.
Sytuacja ukraińskich miast
Jak zaznaczył Denys Szmyhal, poza Chersoniem na południu kraju żadne duże ukraińskie miasto nie jest kontrolowane przez siły rosyjskie.
- Niektóre miasta są oblężone, ale wciąż kontrolowane przez Ukrainę. 900 miast i wiosek zostało wyzwolonych w ostatnich tygodniach z rąk rosyjskich. Wciąż walczymy. Bitwy toczą się w Donbasie, nie mamy zamiaru się poddawać - oznajmił.
W najbliższych dniach premier Ukrainy uda się do Waszyngtonu. Wizyta przypadnie na czas wiosennych posiedzeń Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. - Będziemy negocjowali pomoc dla naszego kraju - powiedział dziennikarzowi ABC.
REKLAMA
"Potrzebujemy więcej pieniędzy"
Szmyhal podkreślił, że "obecnie działa jedynie połowa ukraińskiej gospodarki", w związku z tym potrzebne jest finansowe wsparcie.
Podziękował USA, a w szczególności prezydentowi Joe Bidenowi, za okazaną jego krajowi pomoc militarną i humanitarną. - Doceniamy każde wsparcie ze strony naszych partnerów - zapewnił.
- Wojna na Ukrainie. Do czego dążą Rosjanie? Brytyjski wywiad opublikował raport
- Nasilenie rosyjskich ataków. Prof. Boćkowski: to próba wywołania katastrofy humanitarnej
- Zabójstwa, gwałty, tortury i zabroniona broń. Długa lista rosyjskich zbrodni
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
ms
REKLAMA