"Zapomnieli o nas, rozkazują strzelać do cywilów". Rosyjski żołnierz o zachowaniu swoich dowódców

- Zapomnieli o nas, zostawili na trzy dni w lesie bez jedzenia i wody. Rozkazują strzelać do cywilów i grożą postępowaniem karnym w sprawie dezercji, jeśli ktoś opuści posterunek - opowiada rosyjski wojskowy w rozmowie z bratem. Informuje również o bardzo trudnym położeniu wojsk najeźdźcy na Ukrainie - ciężkich walkach, ciągłych ostrzałach i problemach z wyposażeniem oddziałów.

Żołnierz zapowiada, że po powrocie do Rosji poinformuje prokuraturę wojskową o postępowaniu dowództwa swojej formacji podczas wojny na Ukrainie. - Oni (dowództwo) otrzymali żywność, papierosy. Wiesz, co wtedy zrobili? Uciekli. Zostawili nas i po prostu uciekli. (...) Napiszę o tym cały tom w prokuraturze - deklaruje rosyjski wojskowy.

Nagrania dowodami rosyjskich zbrodni 

Tego rodzaju nagrania są regularnie publikowane przez ukraińskie służby od początku inwazji Kremla na Ukrainę (24 lutego). W ocenie Kijowa zapisy przechwyconych rozmów mogą posłużyć między innymi jako dowody zbrodni w postępowaniach przeciwko Rosji przed sądami i trybunałami międzynarodowymi.

Kilka dni temu ukraińskie służby przechwyciły inną przerażającą rozmowę rosyjskiego żołnierza. W opublikowanym nagraniu rosyjski wojskowy opowiada o zabójstwie kobiety za to, że "miała brata w Azowie". - Baba leży i rzuca się (w agonii). Głowa przestrzelona - relacjonuje. W materiale słychać męski i żeński głos. Według SBU to przechwycona rozmowa jednego z rosyjskich żołnierzy. - Zawołali (kogoś). On jeszcze raz strzelił, ona dalej się rzuca. Strzelił jeszcze raz - mówi męski głos na nagraniu.

• "Pozwolili nam opuścić wieś, a potem zaczęli strzelać". Wstrząsająca relacja matki, której syna zabili Rosjanie
• "Baba leży, głowa przestrzelona". Ukraińcy przechwycili kolejny dowód rosyjskich zbrodni
• "Czystki" we władzach Ługańskiej Republiki Ludowej? Wywiad Ukrainy podał nowe informacje

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

ASP