Obce osoby zamieszkują domy uchodźców pod Mariupolem. Rada Miasta: nie chcą oddać właścicielom rzeczy
Radio Svoboda informuje powołując się na Radę Miasta Mariupola, że w ocalałych domach osób, które musiały opuścić miejscowości pod Mariupolem, zamieszkują nieznane osoby. "To nie jest odosobniony przypadek, kiedy rasiści osiedlają się w cudzych domach i mieszkaniach" - twierdzi rada miejska.
2022-04-30, 14:01
Jak przekazuje Radio Svoboda jedna z mieszkanek Starego Krymu pod Mariupolem powiedziała urzędnikom, że rada, która działa pod szyldem tzw. "DPR" osiedliła w jej mieszkaniu inne osoby.
"To nie jest odosobniony przypadek, kiedy rasiści osiedlają się w domach i mieszkaniach tych ludzi, którzy zostali bez dachu nad głową. Co więcej, gdy właściciele przyjdą po swoje rzeczy, nowi mieszkańcy nie chcą ich oddać. Wskazuje to, że na okupowanych terytoriach panuje totalna arbitralność i bezprawie" - stwierdziła rada miejska.
Śmierć i deportacje cywilów
Według rady miejskiej w ciągu dwóch miesięcy zginęło ponad 20 tys. osób, a ponad 40 tys. zostało przymusowo deportowanych w wyniku działań wojsk rosyjskich w Mariupolu.
W mieście panuje katastrofa humanitarna. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, powiedział w sobotę, że rosyjski prezydent Władimir Putin ignoruje propozycje przywódców zachodnich dotyczące uruchomienia korytarza humanitarnego z oblężonego Mariupola.
REKLAMA
"Niektórzy przywódcy polityczni zwracali się do Putina poprzez swoje osobiste kanały. Przekonując, że ze względów humanitarnych trzeba to zrobić (uruchomić korytarz humanitarny). Niestety, ze strony rosyjskiej nie ma żadnej reakcji" - powiedział Podolak, cytowany przez agencję Ukrinform.
Zrujnowany Mariupol ma być symbolem
Mychajło Podolak wyraził przekonanie, że dla Rosji "zniszczenie Mariupola i zakładów Azowstal jest symboliczne". "Każdego dnia trwają ataki w celu zniszczenia Azowstalu, przy maksymalnym użyciu całej ciężkiej artylerii i lotnictwa. Rosjanie wiedzą, że tam są dzieci, cywile, ale kontynuują bombardowania" - oświadczył Podolak.
Oblężenie Mariupola przez rosyjskie wojska trwa od początku marca. Miasto jest pod ciągłymi ostrzałami i bombardowaniami. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna. W rozległych podziemnych korytarzach i schronach na terenie fabryki Azowstal prawdopodobnie wciąż ukrywa się około 1000 mieszkańców Mariupola. W zakładach bronią się pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. Podejmowane w ciągu ostatnich dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły rezultatu.
- Mariupol się nie poddaje. Pułk Azow chce ewakuacji, ale tylko przez "państwo trzecie"
- "Pomagamy, gdzie to możliwe". Dyrektor Fundacji św. Mikołaja o działalności na Ukrainie
- Mariupol niczym getto. "Mieszkańcy miasta traktowani jak niewolnicy"
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
radiosvoboda.org
ASP
REKLAMA