"Musimy mieć ubezpieczenie". Boris Johnson potwierdza wstępne plany złamania umowy brexitowej ws. Irlandii Północnej
Boris Johnson, premier Wielkiej Brytanii potwierdził doniesienia o tym, że jego rząd przedstawi wstępne plany złamania umowy brexitowej zawartej z Unią Europejską. W jego opinii jest to "ubezpieczenie" na wypadek, gdyby rozmowy ze Wspólnotą zakończyły się niepowodzeniem. Chodzi o protokół północnoirlandzki, nadający regionowi inny status niż reszcie Królestwa.
2022-05-16, 22:07
Premier Boris Johnson zapewnia, że jego rząd chce rozmawiać z Unią. - Musimy mieć ubezpieczenie, równolegle musimy pracować nad rozwiązaniami prawnymi - zaznaczył. Czyli innymi słowy: nad jednostronnym zawieszeniem wykonywania części umowy brexitowej.
Republika Irlandii i Wspólnota ostrzegają, że to byłoby złamanie prawa międzynarodowego. - Myślę, że brytyjski rząd dobrze wie, co w takim wypadku musiałaby zrobić Unia - stwierdził szef irlandzkiej dyplomacji Simon Coveney.
Kryzysowe negocjacje
Boris Johnson prowadził w Belfaście kryzysowe negocjacje z przedstawicielami obu stron: republikanów i unionistów. Skomplikowane zasady w zapalnym regionie świata mówią, że rząd muszą tworzyć przedstawiciele obu obozów, ale unioniści paraliżują prace regionalnego parlamentu i rządu. Protestują przeciwko protokołowi. - Zakłóca równowagę, szkodzi naszym relacjom z resztą Zjednoczonego Królestwa - podkreślał lider DUP Jeffrey Donaldson. Unionistów niepokoi, że po brexicie w regionie panują inne zasady niż Anglii, Walii i Szkocji, a na Morzu Irlandzkim powstała formy granicy.
Tymczasem republikanie z Sinn Fein, marzący o końcu rządu Brytyjczyków, odpowiadają: "protokół nie zniknie. I krytykują rywali. - Oni uważają, że mogą robić z obywateli zakładników - przekonywała szefowa Sinn Fein Mary Lou McDonald. To Sinn Fein wygrała niedawne wybory regionalne. Popiera protokół, bo alternatywą byłoby przecięcie granicy na Zieloną Wyspę i rozdzielenie Irlandii Północnej od republiki.
REKLAMA
Rząd Borisa Johnsona przekonuje, że protokół trzeba zmienić, bo szkodzi gospodarce i narusza integralność Królestwa, a Unia Europejska interpretuje jego postanowienia zbyt szczegółowo.
Protokół północnoirlandzki to pomysł rządu Borisa Johnsona. Trzy lata temu premier nazywał go sukcesem, który "pozwoli dokończyć brexit" i nie stworzy granicy między Irlandią Północną, a resztą Królestwa. Protokół stworzył taką granicę.
Posłuchaj
- Porażka konserwatystów w wyborach w Londynie. Winią za to Borisa Johnsona
- Johnson: Putin nie jest wiarygodny, negocjowanie z nim to jak negocjacje z krokodylem
nj
REKLAMA
REKLAMA