"Tam walczą osoby chore i niezdolne do służby". Media o sytuacji w wojskach tzw. republik ludowych

Za pośrednictwem Twittera korespondent portalu Politico Christopher Miller poinformował, że "w wojskach tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL), czyli parapaństw kontrolowanych przez Moskwę, walczą osoby przewlekle chore i niezdolne do służby wojskowej. Wpis zawiera również nagranie z apelem jednej z formacji z DRL do Władimira Putina.

2022-06-02, 12:01

"Tam walczą osoby chore i niezdolne do służby". Media o sytuacji w wojskach tzw. republik ludowych
Christopher Miller: tam walczą osoby chore i niezdolne do służby wojskowej . Foto: AA/ABACA

- Jesteśmy żołnierzami 113. pułku strzeleckiego w armii DRL. Nie możemy doczekać się odpowiedzi na nasze prośby, zagwarantowane nam zgodnie z prawem. Obojętność państwa zmusza nas do zwrócenia się bezpośrednio do prezydenta Rosji - byłego oficera KGB, który w przeszłości też miał swoich podwładnych. (...) Władze DRL złamały dane słowo i wysłały nas na pierwszą linię frontu do obwodu chersońskiego na południu Ukrainy. Cierpimy tutaj z zimna i głodu, nie mamy ani właściwego wyposażenia (broni - przypis red.), ani zabezpieczenia medycznego, ani żywności. Zmobilizowano nas bez jakiejkolwiek konsultacji lekarskiej - informuje na nagraniu jeden z wojskowych, prawdopodobnie dowódca kompanii. 

Deklaracje wojskowych 

W dalszej kolejności wypowiadają się żołnierze, którzy deklarują, że są przewlekle chorzy, opiekują się starszymi rodzicami lub pozostają jedynymi żywicielami wielodzietnych rodzin.

- Od 2002 przebywam w zakładzie psychiatrycznym z diagnozą rozstroju nerwowego i skłonności do samobójstwa. (...) Podczas mobilizacji poprosiłem o konsultację medyczną, lecz usłyszałem: "przyniesiemy zaraz skalpel i ci pomożemy". Cierpię też na wirusowe zapalenie wątroby - deklaruje jeden z mężczyzn przymusowo powołanych do wojska.

- Mam wadę wzroku wynoszącą minus pięć dioptrii. Nic nie widzę - oświadcza kolejny żołnierz. - Jestem w połowie ślepy, do tego nie słyszę na jedno ucho - dodaje następny wojskowy z DRL.

REKLAMA

"Tysiące żołnierzy złożyło broń"

Wcześniej, w niedzielę, była już ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa poinformowała, że w ciągu ostatnich dwóch tygodni tysiące żołnierzy z DRL i ŁRL złożyło broń i odmówiło walki przeciwko Ukrainie.

"Na terytorium tzw. republik ludowych mają miejsce masowe bunty mężczyzn, przymusowo wcielanych do rosyjskiego wojska. Ci ludzie nie chcą stać się »mięsem armatnim«. Dlatego organizowane są protesty poborowych i ich żon przeciwko lokalnym »władzom«" - napisała Ludmyła Denisowa na Telegramie, powołując się na kontakty wśród donieckich i ługańskich obrońców praw człowieka.

Od 24 lutego, czyli początku inwazji Rosji na sąsiedni kraj, pojawiają się doniesienia o słabym poziomie wyszkolenia, przestarzałym ekwipunku i bardzo niskim morale żołnierzy z tzw. republik ludowych, którzy często są posyłani na pierwszą linię frontu i masowo giną na polu walki. Ukraińskie władze cywilne i wojskowe przekazywały m.in. informacje, że wiele przymusowo zmobilizowanych osób nigdy wcześniej nie służyło w armii.

Czytaj także:

Zobacz także: Paweł Jabłoński w "Sygnały dnia"

nj

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej

Najnowsze