Postawa Scholza wobec Ukrainy odbija się na jego poparciu? Najgorszy wynik od zeszłego roku
Poparcie dla rządzącej w Niemczech partii SPD spadło poniżej 20 procent - podały niemieckie media, powołując się na najnowszy sondaż instytutu Insa. Pierwsze miejsce zajmuje niezmiennie opozycyjna chadecja.
2022-06-21, 13:08
Dla socjaldemokratów jest to najgorszy wynik od sierpnia zeszłego roku, kiedy przed wyborami do Bundestagu udało im się wykorzystać błędy ówczesnego kandydata CDU na kanclerza Armina Lascheta. W najnowszym sondażu instytutu Insa SPD znalazła się na trzecim miejscu, zyskując zaledwie 19 i pół procent.
Gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, wygrałyby je siostrzane partie CDU i CSU z wynikiem 28 procent. Zieloni zachowali swój stan posiadania z ubiegłych tygodni, ciesząc się poparciem 21 procent. Ten wynik daje im solidne drugie miejsce i - zdaniem ekspertów - otwiera nowe perspektywy na przyszłość.
- Po ataku Rosji na Ukrainę słupki poparcia dla SPD zaczęły spadać. Olaf Scholz nie miałby nawet szansy na wejście do rządu, nie mówiąc już o tece kanclerza. Odsunięcie się od centrum sprzyja utracie niezdecydowanych zwykle wyborców, którzy obecnie postawiliby na koalicję CDU-Zieloni - wyjaśnił szef instytutu Insa Hermann Binkert.
Wewnętrzne spory
W Niemczech zaostrzyły się spory w sprawie energetyki jądrowej. Z powodu ograniczenia dostaw energii z Rosji bawarska CSU domaga się przedłużenia funkcjonowania elektrowni atomowych. Sprzeciwia się temu partia Zielonych.
REKLAMA
W rozmowie z rozgłośnią "Bayerischer Rundfunk" szef CSU Markus Söder zwrócił uwagę na gwałtowny wzrost cen energii i wyjątkowe okoliczności na Ukrainie. "Zamknięcie u nas sprawnych elektrowni jądrowych w tak nieobliczalnej sytuacji jest - delikatnie mówiąc - wyjątkowo niemądre" - stwierdził.
Ostatnie trzy niemieckie elektrownie atomowe mają zostać zamknięte do końca bieżącego roku. Minister gospodarki Robert Habeck przyznał, że po ograniczeniu przez Rosję dostaw gazu sytuacja stała się poważna.
Posłuchaj
Współrządzący Zieloni rozważają nawet chwilowy powrót do węgla. Sprzeciwili się jednak przedłużeniu energetyki jądrowej, tłumacząc to nie tyle argumentami ekologicznymi, co "problemami natury technicznej". Szef Zielonych Omid Nouripour wskazał, że w Niemczech nie ma już prętów paliwowych. Natomiast zdaniem Markusa Södera możne je "załatwić" w ciągu kilku tygodni.
as
REKLAMA
REKLAMA