Echa wizyty Scholza na Ukrainie. "Miała służyć zmianie jego negatywnego wizerunku"

W niemieckich mediach nie milkną echa wizyty Olafa Scholza na Ukrainie. Anna Derewienko zwróciła uwagę na antenie Polskiego Radia 24, że kanclerz Niemiec "od samego początku wojny na Ukrainie jest bardzo mocno krytykowany".

2022-06-21, 11:59

Echa wizyty Scholza na Ukrainie. "Miała służyć zmianie jego negatywnego wizerunku" — Olaf Scholz w czasie swojej wizyty na Ukrainie zobaczył, jak wygląda zbombardowany przez Rosjan Irpień. Foto: Jesco Denzel/TT/@Bundeskanzler

Unia CDU/CSU naciska na rząd w sprawie dostarczenia Ukrainie ciężkiej broni. Chadecja złożyła w Bundestagu wniosek, wzywający rząd do ostatecznego przekazania obiecanego sprzętu wojskowego. Zdaniem opozycji niezdecydowana postawa rządu grozi nieodwracalnymi szkodami dla reputacji Niemiec. We wniosku, który widziała gazeta "Welt am Sonntag", zarzuca się Scholzowi zlekceważenie decyzji Bundestagu. Pod koniec kwietnia parlament zatwierdził dostawy broni ciężkiej.

"Wizyta miała złagodzić negatywny obraz"

Anna Derewienko podsumowała ostatnie informacje podawane przez niemieckie gazety. - Ta wizyta miała służyć lekkiemu załagodzeniu bardzo negatywnego obrazu, który zobaczył już cały świat. My jako Polska od początku wojny również krytykowaliśmy postawę Niemiec w kontekście wojny - mówiła.

Komentatorka zwróciła uwagę na fakt, że "Olaf Scholz ewidentnie mówił o tym, że oferuje dalsze wsparcie i wielu komentatorów zwraca uwagę właśnie na to słowo - dalsze". - Scholz mówi o dalszym wsparciu, że ono nadal będzie realizowane i właśnie zwracana jest uwaga, że ten wyraz - dalsze podważa transparentność dostaw (broni z Niemiec do Ukrainy - przyp.) - wskazała.

- Niemcy nie otrzymują pełnej informacji, więc można powiedzieć, że społeczeństwo niemieckie jest w pewnym stopniu niedoinformowane i domaga się tych twardych danych, czyli co jest dostarczane i co jest robione w zakresie dostaw broni na Ukrainę - przyznała Anna Derewienko.

REKLAMA

Komentarze po wizycie Scholza

W Niemczech opinie na temat wizyty kanclerza Olafa Scholza w Kijowie są zróżnicowane. Dla jednych była sukcesem, gdyż polityk wyraził "jasne i pozytywne" stanowisko w sprawie aspiracji akcesyjnych Ukrainy. Według innych szef rządu przedstawił zbyt mało konkretów w sprawie dostaw ciężkiej broni.

Dziennik "Bild" z kolei stwierdził, że podróż "wielkiej trójki" do Kijowa zapewnia wprawdzie symboliczną ciągłość "zachodnich aspiracji" Ukrainy, ale w kilku innych sprawach prezydent Wołodymyr Zełenski doczekał się jedynie "mglistych zapewnień". Według dziennika, "w sprawie dostaw broni kanclerz rzucił na szalę kolejne obietnice bez pokrycia".

"Berliner Zeitung" z kolei zwrócił uwagę, że na wspólnej konferencji prasowej przywódców z Wołodymyrem Zełenskim Scholz "wydawał się wręcz empatyczny jak na siebie". Europejscy liderzy odwiedzili Kijów 16 czerwca.