Dramat Siewierodoniecka. W mieście kończy się żywność, mieszkańcy walczą o każdy litr wody

W Siewierodoniecku w obwodzie ługańskim na wschodzie Ukrainy, mieście zajętym niedawno w całości przez wojsko rosyjskie po tym, jak ukraińscy żołnierze się z niego wycofali, nadal pozostaje 7-8 tysięcy mieszkańców - powiedział we wtorek ukraiński mer miasta Ołeksandr Striuk. Podkreślił, że w mieście kończą się zapasy żywności, a nowa nie jest dostarczana.

2022-06-28, 23:41

Dramat Siewierodoniecka. W mieście kończy się żywność, mieszkańcy walczą o każdy litr wody

Mer Siewierodoniecka, który wypowiadał się w ukraińskiej telewizji państwowej, powiedział, że ludność cywilna zaczęła opuszczać zakłady chemiczne Azot, gdy tylko uspokoiły się ostrzały. Jak tłumaczył, ludzie "muszą znaleźć sobie jakieś tymczasowe mieszkanie".

Nadal niebezpiecznie w Siewierodoniecku

W mieście znajduje się obecnie w przybliżeniu 7-8 tysięcy ludzi. Gdy zaczęła się ostra faza szturmu, było to 10-11 tysięcy. Ludzie kryją się w schronach, piwnicach. - Wyjście na powierzchnię, znajdowanie się na ulicy jest dość niebezpieczne - mówił Striuk. Według jego słów przy wyjściu, np. w poszukiwaniu wody, "każdy krok jest niebezpieczny".

Mieszkańcy Siewierodoniecka mają teraz tylko jedną możliwość wyjazdu - na obszary okupowane przez Rosję.

Striuk wyjaśnił, że w ciągu ostatnich miesięcy - od marca - do miasta przywieziono kilkaset ton towarów, w tym żywności. Niemniej, podczas ostrzałów zapasy te mogły ulec uszkodzeniu. Ludzie starają się w jakimś stopniu wyjeżdżać na tereny okupowane, gdzie panują lepsze warunki do życia niż w zbombardowanym mieście.

REKLAMA

Mer mówił też, że linia rozgraniczenia, z której Rosjanie atakują w kierunku Lisiczańska, wciąż kontrolowanego przez siły ukraińskie, przechodzi przez Siewierodonieck. Dodał, że ten rejon miasta jest niebezpieczny, podczas gdy w pozostałej części Siewierodoniecka jest spokojnie.

W Siewierodoniecku brak żywności

Striuk ocenił jako "propagandowe" materiały rządowych mediów rosyjskich, pokazujących rozdawanie pomocy humanitarnej w Siewierodoniecku. Według informacji posiadanych przez mera, w mieście "już niemal skończyła się żywność, produktów żywnościowych nie ma", a kolejne dostawy się nie odbywają.

Nagranie z wystąpieniem Striuka w telewizji opublikował szef obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj na serwisie Telegram.

Władze ukraińskie pod koniec zeszłego tygodnia zarządziły uporządkowany odwrót swych żołnierzy z Siewierodoniecka. Hajdaj mówił, że obrońcy odchodzą na "nowe, bardziej umocnione" pozycje. Później, w sobotę, Striuk potwierdził, że miasto jest pod całkowitą okupacją Rosjan.

REKLAMA

Czytaj również:

jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej