Białoruscy żołnierze z czerwonymi opaskami. Ekspert: znak, że zdecydowano się wziąć udział w działaniach wojennych

2022-10-21, 18:51

Białoruscy żołnierze z czerwonymi opaskami. Ekspert: znak, że zdecydowano się wziąć udział w działaniach wojennych
Biełsat: żołnierze widziani z czerwonymi opaskami; może to oznaczać, że wezmą udział w wojnie z Ukrainą. Foto: Białoruski resort obrony

Białoruscy żołnierze byli widziani z czerwonymi opaskami, prawdopodobnie w pobliżu granicy z Ukrainą. - Może to oznaczać, że dowództwo Białorusi zdecydowało się wziąć udział w działaniach wojennych - powiedział telewizji Biełsat ukraiński ekspert wojskowy Mychajło Żyrochow.

Białoruski resort obrony poinformował w niedzielę, że siły zbrojne "kontynuują realizację zadań w celu wzmocnienia ochrony granicy państwowej". Na granicę z Ukrainą przybyły m.in. pojazdy opancerzone. Biełsat zauważył na jednym ze zdjęć, że białoruscy żołnierze sfotografowani przy przejściu granicznym mają na rękach czerwone opaski. Prawdopodobnie zdjęcie zostało wykonane w miejscowości Żółkiń, położonej między Pińskiem a Stolinem, tuż przy granicy z Ukrainą - wynika z analizy Biełsatu.

Żyrochow zauważył, że rosyjskie wojsko na Ukrainie nosi właśnie czerwone opaski. Ukraińscy żołnierze noszą żółte, niebieskie, fioletowe i zielone oznaczenia. Poza obszarami działań wojennych znaki szybkiej identyfikacji nie są zwykle używane - dodał Biełsat.

"Dowództwo wojskowe Białorusi zdecydowało się wziąć udział w działaniach wojennych"

- Niestety (użycie opasek) to jeden ze znaków, które zwiastują, że dowództwo wojskowe Białorusi zdecydowało się wziąć udział w działaniach wojennych. Mówię to z żalem, ponieważ nasze wojsko będzie zabijało Białorusinów. Ale to już nie nasza decyzja, tylko pana Łukaszenki - skomentował Żyrochow w wypowiedzi dla Biełsatu.

Polskie media obiegły w piątek inne zdjęcia przedstawiające żołnierzy z czerwonymi opaskami na białoruskim przejściu granicznym. W tle za jednym z wojskowych widoczny jest napis "straż graniczna Republiki Białorusi".

Łukaszenka zaprzeczył w piątek, aby Białoruś przygotowywała się do wsparcia Rosji na wojnie z Ukrainą. Zaprzeczył także doniesieniom niezależnych białoruskich mediów o prowadzeniu w kraju tajnej mobilizacji, stwierdzając, że władze "po prostu sprawdzają listy", co odbywa się co roku. W tej samej wypowiedzi Łukaszenka przekazał, że Białoruś przygotowuje się do możliwych ataków na swoje terytoria, a on sam szykuje się do wojny "od co najmniej 25 lat". 

Czytaj więcej:

dn/PAP

Polecane

Wróć do strony głównej