Niemiecka buchalteria, francuska naiwność. Boris Johnson ujawnia kulisy rozmów ws. Ukrainy

2022-11-23, 09:02

Niemiecka buchalteria, francuska naiwność. Boris Johnson ujawnia kulisy rozmów ws. Ukrainy
Dochodzenie ws. pandemii. Współpracownicy oskarżają Borisa Johnsona. Foto: Shutterstock/Alexandros Michailidis

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson wyjawił kulisy rozmów europejskich liderów prowadzonych przed atakiem Rosji na Ukrainę. Wynika z nich, że Niemcy liczyły na szybki upadek Ukrainy, Francja nie dopuszczała do siebie myśli o wojnie, a Włochy wolały siedzieć cicho niż narazić się Rosji.

W rozmowie ze stacją CNN Boris Johnson wrócił do czasu, gdy rosyjskie wojska gromadziły się przy granicy z Ukrainą i ryzyko agresji stawało się coraz bardziej realne. Były brytyjski premier wyjawił, jakie stanowisko w tej sprawie zajmowały największe kraje, nadające ton na starym kontynencie. "Te słowa nie zostaną raczej ciepło przyjęte w europejskich stolicach" - zauważa CNN. 

Niemcy

– Na początkowym etapie w Niemczech przeważał pogląd, że gdyby do tego doszło, co byłoby katastrofą, byłoby lepiej, gdyby cała sprawa szybko się skończyła, a Ukraina upadła – stwierdził Johnson, wskazując, że za takim podejściem stały "wszelkiego rodzaju uzasadnione powody ekonomiczne".

Johnson podkreślił, że nie mógł poprzeć takiego fatalnego podejścia, ale potrafi zrozumieć, dlaczego Niemcy tak uważali.

Warto przypomnieć, że ambasador Ukrainy w Berlinie 26 lutego usłyszał od przedstawicieli niemieckiego rządu, że "nie ma sensu im pomagać". W kolejnych tygodniach, mimo twardego oporu Ukraińców, Niemcy ociągali się z udzieleniem im wsparcia militarnego.

Francja

Opisując stanowisko Francji, Boris Johnson powiedział, że nad Sekwaną aż do ostatniej chwili nie dopuszczano myśli, że wybuchnie wojna. 

Jak pamiętamy, Emmanuel Macron nieustannie kontaktował się z rosyjskim dyktatorem, a nawet wybrał się do Moskwy na rozmowy, aby przejednać Putina. Kilka tygodni później armia Władimira Putina najechała na Ukrainę.

Włochy

Krytyczne słowa padły także pod adresem Rzymu. Włoski rząd Mario Draghiego miał deklarować, że nie poprze ostrej reakcji UE wobec Rosji ze względu na uzależnienie od rosyjskich węglowodorów

Boris Johnson zauważył, że stanowiska europejskich stolic zmieniły się, gdy faktycznie rozpoczęła się wojna. 

Czytaj także:

IAR/CNN/tvp.info/fc/kor

Polecane

Wróć do strony głównej