Fatalna recenzja pracy niemieckiej minister obrony. "FAZ" wytyka wpadki i niekompetencję

2023-01-07, 19:17

Fatalna recenzja pracy niemieckiej minister obrony. "FAZ" wytyka wpadki i niekompetencję
Lambrecht miała zadbać, by kanclerz miał jak najmniej problemów z trudnym resortem obrony. Władimir Putin zniszczył te plany 24 lutego" – podkreśla "FAZ".Foto: shutterstock/Alexandros Michailidis

W RFN dużo słów krytyki płynie pod adresem Christine Lambrecht i Nancy Faeser - stojących na czele kluczowych resortów obrony i spraw wewnętrznych. Portal dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung" analizuje, czy są szanse na dymisje słabych ministrów.

Lambrecht od dłuższego czasu "w oczach opinii publicznej jest postacią problematyczną, ma złą prasę, a opozycja domaga się jej dymisji" – przypomina "FAZ".

"Żenujące" nagranie

Minister obrony wywołała poruszenie sylwestrowym nagraniem wideo, opublikowanym na Instagramie.

"Na tle wybuchających petard, z włosami rozwianymi na wietrze, wypowiedziała kilka trudnych do zrozumienia zdań. Na przykład, że z wojny w Ukrainie wyniosła »specjalne wrażenia« i miała »wiele spotkań z ciekawymi i wspaniałymi ludźmi«" – przypomina "FAZ", podkreślając, że nagranie to zostało określone w mediach mianem "żenującego".

"Minister potraktowała sytuację na Ukrainie z niewielką empatią i nawet nie wspominała o ofiarach wojny. Umocniło to wrażenie, że Lambrecht nie jest w stanie sprostać swojej roli" – zaznacza "FAZ", zauważając, że nawet w gronie parlamentarzystów SPD mówi się o "wielkim zdziwieniu i oszołomieniu" z powodu zachowania minister.

Szpilki w Mali

"FAZ" przypomina, że ostatniego lata syn Lambrecht zamieścił na Instagramie zdjęcie, na którym podróżuje helikopterem Bundeswehry. Pozostawiło to niesmak, mimo że minister rozliczyła się za prywatny lotem na wyspę Sylt.

"Jej pojawienie się w kwietniu w szpilkach podczas wizytacji oddziałów Bundeswehry w Mali w Afryce sprawiało wrażenie, że Lambrecht nie odnalazła się na swoim stanowisku" - dodaje dziennik.

Nie odróżnia dywizji od kompanii

Jak wskazuje się od dawna, Lambrecht nie ma żadnego związku z obronnością i nie ma pojęcia o wojskowości.

"Nie zna najprostszych faktów, na przykład czym jest dywizja, czym jest kompania. Kiedy inspektor Bundeswehry mówi, że potrzebna jest dywizja zmechanizowana, (minister) nie wie, co to oznacza. (…) Dlatego nie jest w stanie ocenić sytuacji swojego ministerstwa"- twierdzi "FAZ".

Lambrecht starła się na początku grudnia z ministrem finansów Christianem Lindnerem, kiedy poprosiła o większe fundusze na zakup amunicji. Jak wytknął jej w piśmie Lindner, nie zgłosiła ona wcześniej, w trakcie procedur parlamentarnych, potrzeby pozyskania amunicji.

Inwestycje bez udziału minister

Za czasów urzędowania Lambrecht zamówiono nowe amerykańskie myśliwce F-35 za prawie 10 mld euro, a także zainicjowano wycofanie oddziałów Bundeswehry z misji w Mali. Jak przyznaje "FAZ", przez rok pracy Lambrecht wydarzyło się więcej, niż u większości jej poprzedników w analogicznym czasie, by wymienić 100 mld euro specjalnego funduszu na wyposażenie i dozbrojenie Bundeswehry, przeznaczenie 2 proc. PKB na cele obronności, dostarczanie do strefy działań wojennych "coraz poważniejszego" uzbrojenia, w tym bojowych wozów piechoty zachodniej produkcji.

Jednak wiele z tych zasług nie należy do minister, lecz do kanclerza Scholza, który osobiście, "głęboko i dalekosiężnie", zajął się kluczowymi projektami bez udziału Lambrecht – podkreśla "FAZ", zauważając jeśli chodzi np. o dostawę bojowych wozów piechoty Marder na Ukrainę, to "Scholz od dawna rozmawiał na ten temat z amerykańskim prezydentem Joe Bidenem".

Potrzebna była kobieta

Scholz powierzył Lambrecht stanowisko ministra obrony, ponieważ "publicznie obiecywał rząd zrównoważony pod względem płci i potrzebna była kobieta" – pisze "FAZ". Nancy Faeser do objęcia tego trudnego stanowiska miała zbyt mało doświadczenia, dlatego też "Lambrecht, która tak naprawdę wolałaby zostać ministrem spraw wewnętrznych, musiała się zgodzić".

Ważnymi kryteriami w przypadku tej nominacji były dla kanclerza "zażyłość i zaufanie". Lambrecht znała Scholza z rządu, jako minister sprawiedliwości kierowała już wcześniej rozbudowanym resortem. "Scholz nie chciał na ten urząd stratega polityki bezpieczeństwa, (…) ale dobrego urzędnika, który cierpliwie adaptuje struktury Bundeswehry" – zauważa "FAZ".

Czytaj także:

Gdy Scholz tworzył swój rząd pod koniec 2021 roku, "obrona nie była wiodącą kwestią". Priorytetem była polityka społeczna i gospodarcza, kwestie energetyczne i klimatyczne. "W tych okolicznościach Lambrecht miała zadbać, by kanclerz miał jak najmniej problemów z trudnym resortem obrony. Władimir Putin zniszczył te plany 24 lutego" – podkreśla "FAZ".

Ciężar dla rządu

Jednak mimo licznych opinii, że Lambrecht stała się "prawdziwym ciężarem dla całego rządu", nie ma ani zakulisowych, ani tym bardziej oficjalnych sygnałów, że Scholz zamierza zmienić ministra obrony – dodaje "FAZ". "Kanclerz zreorganizuje swój gabinet tylko wtedy, gdy nie będzie miał już innego wyjścia, i pod tym względem jest prawdziwym następcą Angeli Merkel. A żądania dymisji ze strony opozycyjnej (chadeckiej) Unii tylko zachęcą Scholza do pozostawienia Lambrecht na stanowisku" – przewiduje "FAZ".

Co do Faeser, opuści ona rząd najszybciej jesienią, jeśli uda jej się wygrać wybory i zostać premierem Hesji. "Jednak gdyby przegrała, Berlin widzi dla niej możliwość pozostania ministrem federalnym zamiast powrotu do Hesji" – podsumowuje gazeta.

Czytaj także:

IAR/PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej