Brazylijskie władze poinformowały, że do tej pory zatrzymano półtora tysiąca osób. Nie wiadomo na razie, czy i jakie zostaną im postawione zarzuty. Zdjęcia z siedziby Kongresu pokazują ogromne zniszczenia do jakich doszło w środku.
Będą kary
Lewicowy prezydent Brazylii Inacio Lula da Silva, który w październiku pokonał w wyborach Jaira Bolsonaro, zaapelował o surowe ukaranie wandali. Z kolei minister sprawiedliwości zapowiedział, że organizatorzy protestu zostaną postawieni przed obliczem sprawiedliwości.
Władze rozwiązały też miasteczka namiotowe, które istniały od ponad dwóch miesięcy przed budynkami rządowymi. Zwolennicy Bolsonaro wzywali ich do wojskowej interwencji, bo uważali, że wybory zostały sfałszowane. Mówił o tym także sam Bolsonaro, chociaż nikt nie przedstawił w tej sprawie żadnych dowodów.
Bolsonaro w szpitalu
Jair Bolsonaro jest teraz na wakacjach na Florydzie i przez wiele godzin po zamieszkach milczał. Dopiero po pewnym czasie potępił wandali. Jego żona poinformowała natomiast, że polityk poczuł się gorzej i został przyjęty na badania do szpitala w Orlando.
Czytaj także: