Tragiczna sytuacja w Siewierodoniecku. Nie ma prądu i nie działa kanalizacja. Rosjanie wręczają paszporty na ulicach
Sytuacja mieszkańców okupowanego przez Rosjan Siewierodoniecka jest tragiczna. "Nie mamy prądu ani wody. Utrzymanie porządku jest niemożliwe. Nie działa nawet kanalizacja" - alarmują władze miasta.
2023-05-16, 16:30
W okupowanym przez Rosjan Siewierodoniecku nie ma prądu ani wody. W mieście nadal pozostaje około 10 tys. mieszkańców. Szef Administracji Wojskowo-Cywilnej Oleksandr Striuk powiedział że utrzymanie porządku jest niemożliwe, bo infrastruktura, a nawet kanalizacja, są kompletnie zniszczone.
"Zrujnowana kanalizacja i infrastruktura. Brak niezbędnego wyposażenia. Nie ma środków na utrzymanie miasta. Sytuacja sanitarna pogarsza się z każdym dniem. Zarządzający Siewierodonieckiem Rosjanie niczego nie naprawiają, tylko puszczają na ulicach muzykę, rozdają dzieciom paszporty i rosyjskie flagi. Zamiast odbudowy miasta urządzają akcje propagandowe" - media cytują Striuka.
Przed ubiegłoroczną inwazją Rosji na Ukrainę w Siewierodoniecku mieszkało ponad 160 tys. osób.
Wszędzie jest tak samo
Po rozpoczęciu agresji zbrojnej w lutym 2022 r. Rosjanie rozpoczęli ostrzał miasta, niszcząc kompletnie infrastrukturę. Zburzono elektrociepłownię i zakłady chemiczne Siewierodonieck Azot, w którego schronach mieszkańcy ukrywali się przed ostrzałem artyleryjskim.
REKLAMA
Nie inaczej sytuacja wygląda w atakowanych bądź okupowanych przez Kreml innych miastach. Takim przykładem jest choćby Mariupol jedno z największych miast frontowych, które od początku wojny mierzyło się z rosyjskimi atakami. Ostrzały rakietowe, bombardowania i walki doprowadziły wręcz do katastrofy humanitarnej. Już w marcu ukraińskie władze 400-tysięcznego miasta mówiły, że Rosjanie uszkodzili 90 proc. jego infrastruktury.
Równie mocno ucierpiała Popasna, znajdująca się w regionie ługańskim. Miasto było jednym z celów podczas rosyjskiej ofensywy w kierunku Donbasu. Tam wojska Putina również zniszczyły ponad 90 proc. budynków. Większość mieszkańców uciekła z Popasnej tak, iż miejsce zostało okrzyknięte "miastem duchów" Według miejscowych mediów w pozostałych ruinach ukrywa się jeszcze garstka mieszkańców, która nie zdecydowała się na ucieczkę.
Rosyjskie wojska nie dość, że niemal doszczętnie niszczyły zdobyte miasta to przy tym dopuszczali się tam licznych zbrodni wojennych. - To powtórka Buczy - tak prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski określił sytuację zastaną podczas wizyty w Iziumie i Bałaklii, miastach wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie kraju
- Pekin chce skłonić Kijów do rozmów pokojowych? Chiński dyplomata z wizytą na Ukrainie
- Rosyjskie służby próbowały otruć znanych krytyków Kremla. Wśród niedoszłych ofiar m.in. były ambasador USA
IAR/PR24/łs
REKLAMA