Czym jest balon szpiegowski? Jakie dane może gromadzić? Ekspert o kontroli przestrzeni powietrznej

2023-05-17, 10:45

Czym jest balon szpiegowski? Jakie dane może gromadzić? Ekspert o kontroli przestrzeni powietrznej
Na zdjęciu: zdolna do przerzutu stacja radiolokacyjna Soła (P) i trójwspółrzędny mobilny radar średniego zasięgu NUR-15M (2P) zaprezentowane na XXVI Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Centrum Kongresowym w Kielcach w 2018 roku. Foto: PAP/Piotr Polak

- W sytuacjach wykrycia obiektu typu balon w przestrzeni powietrznej przede wszystkim trzeba zachować spokój: nie eskalować sytuacji, nie generować niesprawdzonych przypuszczeń. Należy wyjaśniać, co się dzieje i następnie podjąć odpowiednie decyzje - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Tomasz Kwasek, analityk wojskowy.

- Tak zwane balony szpiegowskie zbierają zwykle dane o charakterze cywilnym, które mogą być wykorzystane do celów wojskowych. Chodzi na przykład o ruchy mas powietrza, zjawiska atmosferyczne, profile terenu. Te informacje są przydatne lotnictwu, jednostkom rakietowym, przykładowo nisko lecące rakiety muszą mieć mapy terenu. Te dane mają znaczenie głównie cywilne, ale może z nich także skorzystać wojsko. To tak zwane podwójne zastosowanie. Informacje o danym terenie są bardzo ważne dla wojska, bo działa ono zawsze na jakimś obszarze - przekazał portalowi PolskieRadio24.pl Tomasz Kwasek, redaktor miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" i "Portalu Militarnego".

W rozmowie więcej także o tym, czym są balony szpiegowskie, jakie inne dane zbierają, i w jaki sposób mogą one być przekazowane, oraz jakie są zalety sterowców. Przypominamy także, czym jest cień radiolokacyjny, czyli dlaczego obiekty znikają z radarów.

Zachęcamy do lektury wywiadu.

PolskieRadio24.pl: Chciałabym poruszyć kwestię "tajemniczych obiektów", które czasem wlatują w przestrzeń powietrzną. Kilka dni temu poinformowano o obiekcie, prawdopodobnie balonie, który wleciał w polską przestrzeń powietrzną z Białorusi, po czym zniknął z radarów.

W związku z tym nasuwa się wiele pytań, czym są tzw. balony szpiegowskie,, jak neutralizuje się takie zagrożenia.

Czy możemy wyjaśnić, w jaki sposób monitoruje przestrzeń powietrzną? Z jakimi zagrożeniami się mierzymy?

Tomasz Kwasek, redaktor miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" i "Portalu Militarnego": Na wstępie do tych wyjaśnień należy zauważyć, że przestrzeni powietrznej danego kraju nie można odgrodzić przeszkodami blokującymi dostęp i ruch obiektów w powietrzu czy w przestrzeni kosmicznej. Warto przypomnieć w tym kontekście doniesienia o chińskich balonach zwiadowczych, które dotarły nad USA i nie można było temu przeszkodzić. Tymczasem na lądzie, morzu możemy oznaczyć granicę i zabezpieczyć w postaci murów, siatek, czujników.

Są oczywiście określone przepisy dotyczące rozgraniczenia przestrzeni powietrznej i uregulowane są w niej także granice państwa. Niemniej jednak cywilne statki powietrzne korzystają z wolności przelotu nad różnymi krajami, nad Polską, i nie tylko nad krajami zaprzyjaźnionymi, ale przecież również nad Białorusią czy Rosją, latają tam samoloty pasażerskie. Przestrzeni tej nikt fizycznie jak drzwi nie zamknął.

Oczywiście możliwe jest wysłanie nieuzgodnionego obiektu latającego w naszym kierunku. I od nas, od naszego rozpoznania zależy, za jaki obiekt ten zostanie uznany: przyjazny, neutralny czy wrogi.

By wiedzieć, co się dzieje i co znalazło się nad nami, musimy monitorować i obserwować te obiekty, które są w naszej przestrzeni powietrznej.

Jak to robimy?

W tym celu opracowano odpowiednie procedury i środki. Polska przestrzeń powietrzna jest monitorowana przez naziemne stacje radiolokacyjne, czyli po prostu radary, które się znajdują na ziemi: cywilne i wojskowe. Mają one oczywiście swoje ograniczenia, związane z krzywizną ziemi, z pogodą, czy z wielkością obiektu: im mniejszy, tym trudniej go wykryć.

Są też radary powietrzne. NATO, Stany Zjednoczone dysponują maszynami AWACS: są to samoloty wczesnego ostrzegania, czyli latające radary. Samoloty AWACS należące do NATO są użytkowane wspólnie przez członków paktu, latają na nich także polscy członkowie załóg.

Radary naziemne są umieszczane na masztach, na podwyższeniach, jednym z nowszych środków są te aerostatach, sterowcach na uwięzi, które są podnoszone w powietrze. Zwiększają one możliwości kontroli przestrzeni powietrznej, bo im wyżej znajduje się radar, tym dalej "widzi".

Zasadniczym narzędziem służącym do wykrywania celów są jednak radary naziemne. Są one w stanie wykryć praktycznie wszelkie większe obiekty powietrzne. Jednak nie są w stanie wykryć małego drona, czy ptaka, nawet z małej odległości. Zatem pewne obiekty mogą zostać niewykryte.

Czytaj także:

Jeśli wykryjemy obiekt, taki jak na przykład balon, co się dzieje?

To już wkraczamy w etap kontroli ruchu w powietrzu. Na co dzień mamy nad Polską uporządkowany ruch cywilny. Jest on regulowany cywilnymi, europejskimi zasadami.

Pozostaje jednak problem obiektów, których nie umiemy sklasyfikować. Nie należą do nas, nikt z nami nie uzgodnił ich przelotu.

Taki obiekt, oczywiście najpierw musi zostać wykryty. Wykrycie balonu, o którym wspominaliśmy, dodam tutaj, jest o wiele trudniejsze niż np. samolotu.

Dlaczego wykrycie balonu jest trudne?

Mimo swoich rozmiarów balon ma mniej części metalowych niż samolot lub śmigłowiec (głównie aluminiowych), takich, które odbijają fale radiolokacyjne.

Radar działa bowiem na takiej zasadzie, że wysyłamy w przestrzeń fale elektromagnetyczne, te odbijają się od obiektu metalowego lub niemetalowego (z czym jednak jest trudniej) i potem do nas wracają. Jeśli obiekt nie odbija fal, na przykład przenikają przez powłokę balonu, to nie wracają do nas.

Balon to zwykle spora kula wypełniona gazem. Te, o których mówimy - najczęściej helem. Powłokę ma z tworzyw sztucznych, lekkich i wytrzymałych. Ciężko go wykryć mimo rozmiarów. Poza tym duże balony stratosferyczne poruszają się wysoko, ponad 20 km nad ziemią. Gołym okiem z ziemi na tej wysokości są niezauważalne, mimo że to spore obiekty, kilkudziesięciometrowe.

Można tu dodać, że obserwowano oczywiście już wcześniej loty balonów meteorologicznych, szpiegowskich, propagandowych. Mieliśmy w Polsce incydenty z nimi związane. W czasach PRL były one częste.

Balon meteorologiczny, badawczy, który ucieknie spod kontroli, może zostać przez drugą stronę uznany za obiekt wrogi. Zawsze może przytrafić się tego rodzaju błąd - trzeba mieć to na uwadze.

Jeśli jednak wykryliśmy coś w przestrzeni powietrznej, na przykład balon, to zastanawiamy się, co zrobić dalej?

Pierwszą kwestią jest wykrywanie i śledzenie. Drugim etapem jest decyzja w kwestii ewentualnego neutralizowania zagrożenia. Obecnie w kraju działamy tak, jak w czasie pokoju, nie jesteśmy formalnie w stanie wojny.

W takich warunkach najlepiej doprowadzić do tego, by taki bezzałogowy obiekt opadł na ziemię. Zestrzelenie za pomocą środków kinetycznych wiąże się z pewnym ryzykiem. Jeśli podejmuje się takie działanie, to najlepiej nad obszarem wodnym, Amerykanie zestrzelili chiński balon szpiegowski nad Atlantykiem. Decyzja o zestrzeleniu balonu została podjęta przez prezydenta Joe Bidena, ale jej wykonanie zostało opóźnione do czasu, gdy balon znalazł się nad oceanem u wybrzeży Karoliny Południowej. Miało to na celu zapewnienie bezpieczeństwa osobom przebywającym na ziemi.

Można tu dodać, że lot innego obiektu, np. samolotu, miałby zapewne poważniejsze konsekwencje. W kontekście lotu balonu nad Polską nie sądzę, by np. strona białoruska była gotowa na tego rodzaju prowokacje.

Zaznaczmy, że opinia publiczna otrzymuje często częściowe informacje o tym, co się wydarzyło. Współpracujemy z państwami NATO, wiedza na poziomie wojskowym jest większa, niż potem się ją ujawnia. O wielu kwestiach wojsko wie wcześniej i może odpowiednio reagować.

Jakie zagrożenia mogą wiązać się z tym, że nad terytorium nadlatuje nieznany obiekt? Chodzi o atak, cele szpiegowskie?

Trzeba zaznaczyć, że balony są trudno sterowalne, są uzależnione od ruchów mas powietrza. Ich wykorzystanie do generowania zagrożeń np. ataków jest ograniczone.

Balony najczęściej mają zastosowanie meteorologiczne, badawcze, choć są oczywiście obiekty szpiegowskie. Poza tym w czasie zimnej wojny stosowano także balony propagandowe.

Co to są balony szpiegowskie?

Balony szpiegowskie, zwiadowcze, bardzo często są maskowane jako balony meteorologiczne czy badawcze. Są zarejestrowane w odpowiednich agencjach meteorologicznych, wyposażone są w sprzęt do zbierania informacji, na przykład zbierania sygnałów radiowych, elektronicznych, czy sprzęt obserwacyjny do robienia zdjęć, filmów.

Balon taki rejestrowany bywa jako jednostka cywilna. Strona wysyłająca go, w razie oskarżeń o szpiegostwo, może tłumaczyć, że zbierała dane różnego typu.  

Podsumowując, balony zwiadowcze mają zatem aparaturę rozpoznawczą i zwykle są rejestrowane jako obiekty cywilne, ale jak powiedziałem wcześniej: zbiera się dane, które są pozornie niezwiązane z wojskiem, a mogą posłużyć do celów militarnych.

W przypadku wykrycia chińskich balonów nad terytorium USA na szczeblu rządu chińskiego tłumaczono, że są to obiekty badawcze, meteorologiczne i twierdzono, że ich zestrzelenie jest aktem nieprzyjaznym. Z kolei USA zestrzeleniem balonu niejako odpowiedziały na zarzuty medialne, że obiekt bardzo długo przebywał w przestrzeni powietrznej USA, chociaż chodziło, o to, aby balon znalazł się nad oceanem. Później obie strony w pewnym stopniu załagodziły sytuację.

Jakie rozwiązanie jest najlepsze, jeśli balon wleci w przestrzeń powietrzną kraju?

Najlepsze jest jak najszybsze wyjaśnienie sprawy: wykrycie i identyfikacja, a następnie należy ten obiekt bezpiecznie sprowadzić na ziemię.

Przede wszystkim jednak trzeba zachować spokój w takich sytuacjach. Nie eskalować sytuacji, nie generować niesprawdzonych przypuszczeń, które rodzą plotki. Należy wyjaśniać, co się dzieje. I to jest rola władz: powinny w odpowiedni sposób informować opinię publiczną o tym, co się dzieje, aby zapobiec spekulacjom.

W kontekście wojny trzeba zachować czujność.

Zdecydowanie, jednak zawsze trzeba zachować także i spokój.

Czujność jest jak najbardziej potrzebna, ale do tego także konieczny jest rozsądek, tym bardziej, że między wykryciem obiektu a identyfikacją podjęciem decyzji w sprawie działań mija nieco czasu.

Należy zidentyfikować obiekt, jeśli da się z ziemi, w niektórych przypadkach można też w razie potrzeby poderwać dyżurujące samoloty, tak się dzieje w przypadku wątpliwości dotyczących samolotów np. cywilnych, z którymi nie ma kontaktu, bo czasem ma miejsce awaria łączności. Wówczas myśliwce zbliżają się do obiektu, piloci mogą wyjaśnić wątpliwości nawet na migi. Tu podobnie: dopiero po oględzinach można ocenić, co robić dalej.

Co to znaczy, że obiekt znika z radaru? Znika za wzniesieniem? Wówczas wysyła się służby, by go poszukiwały.

Radar działa na zasadzie wysyłania fali elektromagnetycznej w przestrzeń, fala ta rozchodzi się po linii prostej. Przykładowo, światło jest falą elektromagnetyczną. Jeśli ustawimy latarkę przed wzniesieniem i je oświetlimy, część od naszej strony będzie oświetlona, część po drugiej stronie będzie zacieniona.

Podobnie jest w przypadku radaru. Fale rozchodzą się po prostej, a mamy krzywiznę ziemi, wzniesienia, góry. Krzywizna i wzgórza powodują, że tworzy się tzw. cień radiolokacyjny. Jeśli stacja radarowa się nie porusza, nie może wysłać fali za wzniesienie bądź zakrzywić jej tak, aby poruszała się równolegle do krzywizny ziemi.

Ta zasada oznacza, że obiekt, który znajduje się wysoko w powietrzu, jesteśmy w stanie wykryć z większej odległości. Ten, który leci nisko, może w pewnym momencie ukryć się za wzgórzami.

Wówczas podrywa się myśliwce, angażuje wojsko. Zdarza się, że obiekt uda się wykryć ponownie i znowu zniknie. Można zastosować tzw. estymację ruchu obiektu. Można wyliczyć, gdzie powinien znajdować się obiekt, biorąc pod uwagę dotychczasową prędkość i kierunek, w to miejsce można wysłać siły poszukiwawcze. Trudniej to wyliczyć, gdy obiekt zmieni kierunek.

Poza dużymi radarami stacjonarnymi dysponujemy także mniejszymi radarami mobilnymi, które mogą zmieniać rejon pracy. To tak zwane gap-fillery, wypełniacze luk w kontroli radarowej. Są rozmieszczone w określonych miejscach, by obserwowały ten wycinek przestrzeni, którego stacjonarne radary nie widzą.

Nasuwa się pytanie, czy balony szpiegowskie to trend, który może mieć źródło w Chinach? Informowano o przypadkach takich balonów, rodzi się pytanie, czy wysyłano je w celach naukowych, czy wszystkie zbłądziły…

Balony do celów zwiadowczych stosuje się od dawna. Jeśli chodzi o użycie balonu do celów typowo wojskowych, są pewne ograniczenia, są jednak i pewne plusy. 

Mamy rozpoznanie kosmiczne, samoloty rozpoznawcze, mamy latające radary. Jednak samoloty mają ograniczony czas obserwacji. Dotyczy to również dronów rozpoznawczych, które mogą być w powietrzu 24 godziny, czy nawet 48 godzin.

Tymczasem balon może przebywać w przestrzeni powietrznej kilka tygodni, miesięcy. Ktoś może wysłać balon szpiegowski nad ocean, w przestrzeń międzynarodową, gdzie będzie nieniepokojony "wisiał". Może przebywać tam bardzo długo i może zebrać bardzo dużo danych. To podstawowa zaleta balonów.

Jakie dane może zebrać balon szpiegowski?

Właściwie każde. Niemniej jednak zakładam, że państwo, które wysyła balon, nie będzie chciało, żeby ujawniono jego cel i balon został uznany za instrument szpiegowski.

Może zatem funkcjonować pod przykrywką balonu meteorologicznego. Sprzęt może być cywilny, ale najlepszej jakości. To aparaty fotograficzne, kamery, skanery, radar, który mapuje powierzchnię ziemi, robi trójwymiarowe zdjęcia profilu ziemi. Możliwy jest monitoring łączności.

Balony tego rodzaju, w teorii badawcze, zbierają dane cywilne, które mogą być wykorzystane do celów wojskowych. Chodzi na przykład o ruchy mas powietrza, zjawiska atmosferyczne, profile terenu. Te informacje są przydatne lotnictwu, jednostkom rakietowym, przykładowo nisko lecące rakiety muszą mieć mapy terenu. Te dane mają znaczenie głównie cywilne, ale może z nich także skorzystać wojsko. To tak zwane podwójne zastosowanie. Informacje o danym terenie są bardzo ważne dla wojska, bo działa ono zawsze na jakimś obszarze.

Jak następuje przekazanie danych?

Ich przesyłanie byłoby najpewniej wykryte, choć istnieją możliwości kompresji danych i skrócenia do minimum czasu przesyłu. Często następuje zapis danych na pokładzie. Są one potem odzyskiwane tam, dokąd dotrze balon, w miejsce przewidziane na podstawie ruchu mas powietrza, i oczywiście najlepiej tak, by tego nikt niepowołany nie monitorował.

Balon jako takie narzędzie ma zalety, ale i wady. Dlatego jest to środek uzupełniający rozpoznania, nie jest to podstawowe narzędzie do takiego zwiadu.

Powstają jednak nowe środki rozpoznania. Niedawno CNN opublikowało zdjęcia chińskiego sterowca na pustyni.

Można mówić o pewnym powrocie sterowców. Ma on zalety balonu, może długo utrzymywać się w powietrzu, ale jest w pełni sterowalny, można zaplanować trasę lotu. Dla oszczędności paliwa, przy korzystnym wietrze można nawet wyłączyć napęd.

Czy sterowiec łatwiej wykryć niż balon?

Nie tak łatwo, choć łatwiej niż balon. Sterowiec ma również powłokę z tworzyw sztucznych. Jedynie u dołu ma gondolę z wyposażeniem. Porusza się szybciej niż balon, ale z kolei niżej.

Dziękuję serdecznie za rozmowę!

***

Z Tomaszem Kwaskiem, redaktorem miesięcznika "Nowa Technika Wojskowa" i "Portalu Militarnego" rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

 

Polecane

Wróć do strony głównej