Brytyjski parlament przyjął raport uderzający w Johnsona. Polityk wyjawia swoje plany

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, który w minionych dniach został przez parlament uznany winnym celowego wprowadzenia w błąd posłów, zadeklarował, że na razie nie zamierza wracać do czynnej polityki. 

2023-06-20, 13:36

Brytyjski parlament przyjął raport uderzający w Johnsona. Polityk wyjawia swoje plany
Boris Johnson ma na razie inne plany na życie niż polityka. Foto: shutterstock/MaridavFrederic Legrand - COMEO

Były brytyjski premier Boris Johnson chce zawieszenia broni z obecnym szefem rządu Rishim Sunakiem i nie planuje powrotu do polityki przynajmniej do czasu następnych wyborów do Izby Gmin - podał we wtorek dziennik "The Times", powołując się na źródła zbliżone do Johnsona.

W poniedziałek późnym wieczorem Izba Gmin zdecydowaną większością głosów - 354 za, 7 przeciw - przyjęła raport poselskiej komisji ds. przywilejów, która uznała, że Johnson składając wyjaśniania w sprawie imprez na Downing Street w czasie restrykcji covidowych świadomie wprowadził w błąd parlament. W związku z tym - i w związku z faktem, że półtora tygodnia temu Johnson sam zrzekł się mandatu poselskiego - posłowie zgodnie z rekomendacją komisji odebrali mu przepustkę parlamentarną, która by mu przysługiwała jako byłemu posłowi.

Wprawdzie większość posłów rządzącej Partii Konserwatywnej wstrzymała się od głosu, ale 118 zagłosowało za przyjęciem raportu, a Johnsona gotowa była bronić tylko garstka jego najbardziej oddanych sojuszników, co jak zauważają media, jest wyraźnym znakiem, że jakiekolwiek pomysły jego powrotu są oderwane od rzeczywistości.

Wydawał się gotowy na wojnę z Sunakiem

Jak zwraca uwagę "The Times", ogłaszając 9 czerwca swoją rezygnację z funkcji posła, Johnson wydawał się być zdecydowany na wojnę totalną z Sunakiem, którego zaatakował, sugerując, że jego rząd nie jest "prawdziwie konserwatywny". W kolejnych dniach sygnalizował, że będzie się zwracał bezpośrednio do członków partii z agendą obniżenia podatków i spełnienie obietnic związanych z brexitem.

REKLAMA

"The Times" pisze, że pomimo całej złości, wygląda jednak, że Johnson zmienił zdanie, wrócił do dziennikarstwa, a rząd Sunaka z pewnością odetchnął z ulgą, że jego pierwszy felieton w "Daily Mail" nie był o polityce, lecz o odchudzaniu się.

Były premier w nowej fazie

"Przechodzi do innej fazy. Chce złagodzić napięcia z rządem. Uważa, że jego długoterminowym interesom najlepiej służy powstrzymanie się od agitacji. Jest w trybie obserwacji i oczekiwania. Ale wszystko zależy od tego, czy rząd Sunaka zostawi go w spokoju" - mówi cytowane przez gazetę źródło.

Na to, że Johnson najwyraźniej pogodził się z sytuacją wskazuje też stacja Sky News, która informuje, że we wtorek rano wziął on udział w otwarciu konferencji Międzynarodowej Unii Demokratycznej (IDU), sojuszu kilkudziesięciu partii centroprawicowych z całego świata, i odnosząc się do tego na Twitterze pisał tylko o "fantastycznej energii" i potrzebie walki z autorytaryzmem.

Otwartą kwestią pozostaje natomiast to, czy Sunak będzie chciał, by Johnson wystartował w następnych wyborach do Izby Gmin, które najprawdopodobniej odbędą się w przyszłym roku.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/łs

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej