Matka zamordowanej Greczynki nie kryje emocji po zabójstwie 27-letniej Polki. Żąda dożywocia dla sprawców

Matka zgwałconej i zabitej pięć lat temu 21-letniej Greczynki wypowiedziała się nt. sprawy brutalnego zabójstwa Polki na greckiej wyspie Kos. Kobieta w greckiej telewizji Ant1 podkreśliła, że tragedia Polki przywołuje koszmarne wspomnienia. Dodała, że "wyroki dożywocia powinny być naprawdę dożywotnie". - Tego żądam jako matka Eleni - powiedziała Koula Armoutidou.

2023-06-20, 19:11

Matka zamordowanej Greczynki nie kryje emocji po zabójstwie 27-letniej Polki. Żąda dożywocia dla sprawców
27-letnia Anastazja została zamordowana w Grecji. Foto: Twitter/Facebook

Studiująca na Rodos 21-letnia Eleni została w listopadzie 2018 roku zgwałcona i zmasakrowana żelaznym prętem przez dwóch mężczyzn: Greka i Albańczyka. Mordercy wrzucili ją do morza skrępowaną, ale jeszcze żywą. Ciało mogło zostać zidentyfikowane tylko po tatuażu na kostce.

Rozdrapane rany

Matka ofiary powiedziała w greckiej telewizji, że śmierć Anastazji "rozdrapała dawne rany". - Zgwałcili ją, wrzucili ją nagą do czarnego worka na odpadki, jak prawdziwe śmieci - powiedziała matka Eleni.

Odnosząc się do tragicznej śmierci Polki, powiedziała: "jej mordercy powinni zostać zamknięci tak, żeby do końca życia nie mogli oglądać słońca". - Jak to jest, że gwałciciele nigdy nie są (odpowiednio) karani? - pytała.

Po śmierci Eleni zmieniono kodeks karny: przemoc fizyczna nie jest już niezbędna, by sąd zakwalifikował czyn jako gwałt. Wystarczy uprawianie seksu bez zgody drugiej osoby.

REKLAMA

Tragedia Anastazji

Anastazja zaginęła w poniedziałek 12 czerwca na greckiej wyspie Kos, gdzie pracowała w jednym z hoteli. W niedzielę greckie media poinformowały, że znaleziono ciało 27-letniej Polki. Zwłoki zostały znalezione około godz. 19 czasu lokalnego, około kilometra od domu 32-latka z Bangladeszu, aresztowanego wcześniej przez policję, i 500 metrów od miejsca, w którym w sobotę znaleziono telefon komórkowy Polki.

Przeprowadzona w poniedziałek późnym wieczorem na wyspie Rodos sekcja zwłok Polki potwierdziła śmierć przez uduszenie. Lekarze podkreślili jednak, że ciało było w stanie zaawansowanego rozkładu, co znacznie utrudniało badania.

Głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa jest 32-letni mężczyzna z Bangladeszu, który konsekwentnie nie przyznaje się do winy.

Czytaj także:

dz/PAP, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej