"Emigranci zachwiali naszym poczuciem bezpieczeństwa". Mieszkańcy Kos o zabójstwie 27-letniej Anastazji
Po zabójstwie Polki na greckiej wyspie Kos wśród mieszkańców tego regionu odżyła dyskusja o wpływie emigrantów na bezpieczeństwo. Podejrzanym o zamordowanie 27-letnie Anastazji jest emigrant z Bangladeszu, który od 11 lat mieszkał na wyspie. Prokuratura postawiła mu zarzuty zgwałcenia i zamordowania dziewczyny. Więcej na ten temat korespondent Polskiego Radia Maciej Jastrzębski.
2023-06-26, 14:40
Mieszkańcy Kos są wyczuleni na kwestię przybyszów z krajów odrębnych kulturowo. W latach 2015-2016 przeżyli napływ tysięcy uciekinierów, głównie z Syrii, Pakistanu i Afganistanu. W szczytowym momencie kryzysu migracyjnego z pobliskiej Turcji na Kos docierało średnio kilkuset emigrantów dziennie. Część z nich koczowała na ulicach i plażach.
"Baliśmy się o bezpieczeństwo"
- Wtedy baliśmy się o bezpieczeństwo nasze i naszych dzieci - wspomina Anna Rapesi - Polka mieszkająca na wyspie od 30 lat. Inna z naszych rodaczek - Maja Passanikolaki zaznaczyła, że była bardzo zaniepokojona, gdy dowiedziała się, że zamordowana dziewczyna była widziana w towarzystwie emigrantów. Kobieta wspomina, że gdy greckie władze postanowiły wybudować na wyspie ośrodek dla migrantów, mieszkańcy przez kilka tygodni organizowali protesty.
Dziś w ośrodku dla uchodźców przebywa około 1000 osób. Czekają na weryfikację złożonych dokumentów, aby otrzymać zezwolenie na legalny pobyt na wyspie. W ocenie Mai Passanikolaki nie jest już tak niebezpiecznie, jak było w okresie kryzysu migracyjnego, ale obawy o bezpieczeństwo pozostały.
Posłuchaj
- Mijają dwa tygodnie od śmierci Anastazji. Mieszkańcy Kos oburzeni tym, co się stało
- Zabójstwo Polki na wyspie Kos. Sędzia: chciałabym, żeby ta śmierć nie był daremną
- "Widziałem ją z grupą mężczyzn". Świadek wspomina noc, gdy zaginęła Anastazja
IAR/nt
REKLAMA