Tajemniczy kształt odkryty w dżungli. Czy to zaginiony boeing MH370 Malaysian Airlines?

Brytyjski ekspert technologiczny Ian Wilson utrzymuje, że znalazł szczątki boeinga MH370 linii Malaysian Airlines, który zaginął w marcu 2014 r. Jak przekonuje, wrak samolotu jest w środku kambodżańskiej dżungli. Innego zdania są eksperci badający nowatorską metodą sygnały radiowe, którzy twierdzą, że maszyna spadła do Oceanu Indyjskiego.

2023-09-04, 11:31

Tajemniczy kształt odkryty w dżungli. Czy to zaginiony boeing MH370 Malaysian Airlines?
boeing 777 MH370 Malaysian Airlines zaginął w marcu 2014 roku. Foto: Magic Orb Studio/ Shutterstock

8 marca 2014 r. samolot Malaysia Airlines wystartował w podróż z Kuala Lumpur do Pekinu. Niedługo po starcie, maszyna zniknęła z radarów i słuch o niej zaginął. Na pokładzie było 239 pasażerów i członków załogi. 

Oficjalne śledztwa australijskich i malezyjskich służb nie dały ostatecznej odpowiedzi na pytanie, co się stało. Wskazano jedynie, że wkrótce po starcie maszyna wyłączyła światła i transponder, po czym skręciła na zachód z planowanej trasy na północ.

Tajemnicze zaginięcie wywołało szereg teorii spiskowych, od uprowadzenia samolotu, przez sabotaż pilotów, zestrzelenie przez amerykańskie siły powietrzne, aż po teleportację, interwencję kosmitów czy swoisty Trójkąt Bermudzki na zachód od Australii.

Oficjalnie: katastrofa w oceanie

Wedle oficjalnego stanowiska władz Malezji, samolot spadł do Oceanu Indyjskiego po ok. 7,5 godzinach od wyłączenia transpondera, mniej więcej 2,5 tysiąca kilometrów na zachód od Australii.

REKLAMA

Podobne, jak na rozmiar oceanu, miejsce katastrofy wskazuje analiza danych metodą Weak Signal Propagation Reporter (WSPR), opracowaną w ostatnich trzech latach. Badacze, którzy ją zastosowali, doszli do wniosku, że maszyna roztrzaskała się o taflę oceanu ok. 1500 km na zachód od Perth. "Wyniki odpowiadają przewidywaniom Boeinga, analizie pływów oceanicznych i odnajdywanym na wybrzeżach Oceanu Indyjskiego szczątkom maszyny" - czytamy w 239-stronicowym raporcie cytowanym przez "Daily Mirror" w portalu Mirror.co.uk.

Samolot rozbił się w dżungli?

Innego zdania jest brytyjski ekspert lotniczy Ian Wilson. Jego zdaniem, maszyna nie spadła do oceanu, za to rozbiła się w środku kambodżańskiej dżungli. Dowodem na to ma być tajemniczy kształt widoczny na zdjęciach satelitarnych Google Earth. - Ma wymiary około 69 metrów, ale wydaje się, że jest tam przerwa między ogonem, a tylną częścią samolotu. Jest więc trochę większy, ale ta przerwa wyjaśniałaby różnicę - powiedział Wilson w rozmowie z "Daily Mirror".

Ekspert przyznał też, że na ślad - jak przekonuje - zaginionego Boeinga wpadł po godzinach analizowania zdjęć satelitarnych Google. - Jak widać, samolot jest w najciemniejszym, najbardziej zielonym miejscu, jakie można dojrzeć - przekonuje.

Części z rozbitej maszyny

Media donosiły wcześniej o wyrzucanych przez ocean częściach samolotu malezyjskich linii lotniczych. W listopadzie ub.r. na brzegu Madagaskaru znaleźć miały się drzwi podwozia głównego maszyny. Ślady na nich miały wskazywać na działania mające przyspieszyć pójście samolotu na dno po wodowaniu, a więc celowe przestępstwo, wcześniej zaś, na plaży wyspy Reunion, znaleziono fragmenty klap boeinga 777 lotu MH370.

REKLAMA

Niektórzy naukowcy są zdania, że ta część maszyny pomoże rozwikłać zagadkę zaginięcia MH370. Wszystko przez naturalne organizmy, którymi porosło skrzydło. Ich dokładna analiza może wskazać trasę, jaką pokonała część samolotu.

Czytaj także:

(PAP) (PAP)

mirror.co.uk, ladbible.com, abc.net.au, britannica.com/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej