Władze w Kijowie kontra Elon Musk. Miliarder ironicznie o ukraińskich naciskach na pomoc od USA
Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ostro skrytykował jeden z wpisów na Twitterze jego właściciela Elona Muska. Amerykański miliarder ironicznie zasugerował, że władze Ukrainy nieustannie naciskają na USA o kolejne partie wsparcia finansowego. W kontrze na ten wpis Podolak zarzucił Muskowi bezduszność oświadczając, że ten nie wie czym są "bombardowania i płacz dzieci tracących rodziców".
2023-10-02, 15:06
Niestety, nie wszyscy i nie zawsze, w tym wielkie postacie mediów, potrafią uświadomić sobie, czym są codzienne bombardowania i płacz dzieci tracących rodziców - oświadczył w poniedziałek Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, odnosząc się do krytycznego komentarza miliardera Elona Muska pod adresem szefa ukraińskiego państwa.
"Kiedy mija już pięć minut, a jeszcze nie poprosiłeś o miliardy dolarów wsparcia" - w ironicznym tonie napisał na Twitterze Musk, publikując zdjęcie zestresowanego Zełenskiego. Miliarder prawdopodobnie odniósł się w ten sposób do braku środków finansowych dla Ukrainy w tymczasowym budżecie USA.
Oskarżenia o wspieranie Rosji wobec Muska
"Jakiekolwiek wsparcie udzielone Rosji jest dziś bezpośrednią inwestycją w wojnę, ludobójstwo, zniszczenie wolnego świata, eskalację i prawo do bezkarności. Jakiekolwiek milczenie lub ironia wobec Ukrainy to dzisiaj bezpośrednia zachęta dla rosyjskiej propagandy, usprawiedliwiającej masową przemoc i zniszczenia" - podkreślił Podolak. Jego wypowiedź również ukazała się na Twitterze.
Czytaj również na tvp.info: Wojna hybrydowa Putina. Rosja zakłóca sygnał GPS w Rumunii
REKLAMA
Musk był w ostatnich tygodniach krytykowany za decyzje, które - w ocenie części komentatorów - mogły sprzyjać Rosji podczas inwazji tego kraju na Ukrainę. W pierwszej połowie września amerykańska stacja CNN, powołując się na nieopublikowaną jeszcze biografię miliardera, podała, że Musk w 2022 roku wyłączył satelitarną sieć internetową Starlink, by zakłócić atak ukraińskich podwodnych dronów przeciwko flocie rosyjskich okrętów wojennych u wybrzeży Krymu.
Obawy o odwet z użyciem broni jądrowej
Musk miał oznajmić, że obawiał się, iż atak, określony przez niego jako "mini Pearl Harbor", sprowokuje rosyjski odwet z użyciem broni jądrowej. Powodem obaw były jego rozmowy z przedstawicielami Kremla. Miliarder nie chciał też być zaangażowany w wojnę, ponieważ - jak stwierdził - Starlink jest po to, by "ludzie mogli oglądać Netfliksa, relaksować się (...) i robić dobre pokojowe rzeczy, a nie do ataków dronów".
"Dlaczego niektóre osoby tak bardzo chcą bronić zbrodniarzy wojennych i ich chęci mordowania? (...) To jest cena połączenia ignorancji i wielkiego ego" - napisał wówczas Podolak, odnosząc się do wyjaśnień Muska.
- Marcin Przydacz: wobec Ukrainy prowadzimy przemyślaną politykę zagraniczną
- Brytyjski premier: nie ma planów, by nasi żołnierze szkolili wojskowych na Ukrainie
PAP/łs
REKLAMA