Niemieckie landy tolerują islamskich radykałów. Szczególnie wyrozumiały jest Hamburg

Ataki terrorystyczne palestyńskiego Hamasu przeciwko Izraelowi rzuciły światło na islamskie stowarzyszenia, które blisko współpracują z władzami niemieckich landów, jednocześnie tolerując radykałów w swoich szeregach - pisze portal dziennika "Welt". Dodaje, że w tej kwestii "szczególnie wyrozumiały jest Hamburg".

2023-10-10, 17:44

Niemieckie landy tolerują islamskich radykałów. Szczególnie wyrozumiały jest Hamburg
Od czerwca Niebieski Meczet w hamburskiej dzielnicy Alster jest oficjalnie określany mianem „ekstremistycznego”. Foto: Axel Heimken/PAP/DPA; MICHELE TANTUSSI / Reuters / Forum

Od czerwca Niebieski Meczet w hamburskiej dzielnicy Alster jest oficjalnie określany mianem "ekstremistycznego".

"Przez lata Centrum Islamskie (IZH) dawało ku temu wiele powodów" - pisze "Welt". Hamburski Urząd Ochrony Konstytucji od 30 lat wymienia IZH w swoim rocznym raporcie jako "główną placówkę Iranu na terenie Europy" i miejsce działania irańskich islamistów.

Patron organizacji terrorystycznej

"To reżim mułłów jest głównym patronem organizacji terrorystycznej Hamas i Islamskiego Dżihadu" - dodaje "Welt". Przez lata działacze z IZH oraz osoby z ich otoczenia jeździli do Berlina na antyizraelski dzień Al-Kuds. Śledczy wielokrotnie informowali także o powiązaniach IZH z proirańskim ugrupowaniem Hezbollah z Libanu.

IZH przez 10 lat było częścią umowy, którą miasto Hamburg zawarło ze społecznościami islamskimi. Dzięki temu IZH miało wpływ na "realizacje zadań integracyjnych i współuczestniczenie w kształtowaniu oświaty religijnej".

REKLAMA

Władze Hamburga przekazały organizacji prawie 110 tys. euro w latach 2021-2022 m.in. na takie cele jak "zapobieganie dyskryminacji antymuzułmańskiej" i "walka z ekstremizmem na tle religijnym". Na rok 2023 miasto zatwierdziło projekty na kwotę 64,8 tys. euro.

Umowa ze społecznościami islamskimi

Obecnie, w świetle terroru Hamasu wobec Izraela, ponownie w centrum uwagi znalazły się działania niektórych "problematycznych stowarzyszeń i organizacji islamskich", które ściśle współpracują z władzami niemieckimi, otrzymując od nich także wsparcie finansowe - podkreśla "Welt". Dopiero pod wpływem protestów w Iranie hamburski IZH musiało w zeszłym roku wycofać się z tzw. szury po 10 latach bycia częścią umowy państwowej, którą władze Hamburga zawarły ze społecznościami islamskimi.

Jak tłumaczył burmistrz Hamburga Peter Tschentscher (SPD), zakaz działalności dla IZH zostałby "wyraźnie przyjęty i poparty" przez Senat (rząd landu), jednak odpowiedzialne za taką decyzję federalne MSW i stojąca na jego czele Nancy Faeser (SPD) "mimo całej dostępnej wiedzy wahają się". "Wszystkie fakty są już na stole, ale jak dotąd po prostu brakuje woli politycznej jak to często ma miejsce w przypadku niektórych organizacji islamskich w Niemczech"- zauważa "Welt".

Wolność zgromadzeń 

W Nadrenii Północnej-Westfalii, najbardziej zaludnionym kraju związkowym, widać duże poparcie dla Palestyńczyków wśród społeczności arabskiej. W poniedziałek grupa "Palaestina Solidaritaet Duisburg" wezwała do wiecu pod hasłami wolności dla Palestyny. Zdaniem władz Duisburga, zakaz dla wiecu nie wchodził w grę, policja powołała się na konstytucyjnie gwarantowaną wolność zgromadzeń.

W obliczu ataków terrorystycznych Centralna Rada Żydów w Niemczech wyraziła rozczarowanie reakcją wielu organizacji, stwierdzając, że "stowarzyszenia muzułmańskie w Niemczech niestety nie zajęły jasnego stanowiska w sprawie wojny w Izraelu".

Centralna Rada Muzułmanów w Niemczech (ZMD) dość ogólnie potępiła ataki Izraela, stwierdzając przy tym, że "wszystkie strony powinny teraz natychmiast zaprzestać walki". Hamburska rada islamska (szura) wyraziła zaniepokojenie "ponowną eskalacją konfliktu na Bliskim Wschodzie".

Szura, reprezentująca 39 wspólnot meczetowych i 24 instytucje muzułmańskie, jest od 2012 roku partnerem Hamburga. Od momentu wprowadzenia umowy wielokrotnie pojawiały się głosy krytyki, a do jej wypowiedzenia nawoływały CDU, FDP i AfD.

REKLAMA

Zobacz więcej: Ogromne straty po obu stronach konfliktu. Armia kontroluje granicę ze Strefą Gazy [RELACJA]

Niezrozumiała tolerancja

"Kiedy przeciwnicy Izraela chcą demonstrować w Hamburgu, miasto i odnośne władze są wobec zgromadzenia często zaskakująco wyrozumiałe" - dodaje "Welt". W 2021 roku grupa Muslim Interaktiv (MI) poprowadziła przez miasto manifestację, a ok. 200 mężczyzn wykrzykiwało hasło "Izrael, morderca dzieci".

Według federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji, MI jest organizacją fasadową dla islamistycznej Hizb ut-Tahrir - ugrupowania palestyńskiego, które wzywa do zniszczenia Izraela i jest zdelegalizowane od 2003 roku. Na początku tego roku MI zarejestrowała kolejną demonstrację, sprzeciwiającą się spaleniu Koranu w Szwecji. Przybyło wtedy blisko 3,5 tys. uczestników, władze imprezy nie zakazały.

- Czerwono-zielony Senat przez lata wykazywał niezrozumiałą tolerancję dla wszelkiego rodzaju ekstremistów - powiedział Dennis Gladiator, rzecznik ds. polityki wewnętrznej grupy parlamentarnej CDU w hamburskim parlamencie. Jego zdaniem Senat musi w końcu zdecydować o wprowadzeniu zakazu dla związków i organizacji ekstremistycznych.

- Myślę, że hamburscy politycy mają jeszcze wiele do nadrobienia, jeśli chodzi o stosunki z organizacjami antyizraelskimi - skomentował komisarz ds. antysemityzmu w Hamburgu Stefan Hensel. - To całkowicie niepojęte, że grupa taka jak Muslim Interaktiv była w stanie zorganizować kolejny marsz w Hamburgu, gdzie po raz kolejny szerzono publicznie antysemicką propagandę, nawołując nawet do zabijania Żydów. To było nie do przyjęcia - podkreślił Hensel.

Czytaj również:

Wojna w Izraelu i w Gazie - raport [9.10.2023]

PAP/mm

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej