Pieniądze na pisanie książek o Putinie. Niemiecki dziennikarz Hubert Seipel na celowniku brytyjskich mediów

2023-11-16, 00:22

Pieniądze na pisanie książek o Putinie. Niemiecki dziennikarz Hubert Seipel na celowniku brytyjskich mediów
Niemiecki dziennikarz Hubert Seipel przyjął kilkaset tysięcy euro od spółki powiązanej z Kremlem w ramach sponsoringu prac nad książkami o Putinie. Foto: MIKHAIL KLIMENTYEV/SPUTNIK/KREMLIN POOL

Niemiecki dziennikarz Hubert Seipel, autor m.in, wywiadów z Władimirem Putinem, uchodzący w Niemczech za eksperta od Rosji, przyjął co najmniej 600 tys. euro za przychylne pisanie na temat rosyjskiego prezydenta. Pieniądze przelano w ramach sponsoringu książek o prezydencie Rosji - pisze brytyjski "The Guardian".

Hubert Seipel, wielokrotnie nagradzany filmowiec i autor, przez długi czas uważany za czołowego niemieckiego eksperta ds. Rosji, to jeden z niewielu dziennikarzy, którzy mieli bezpośredni i regularny kontakt z Putinem. Sam mówił, że spotkał się z nim "prawie 100 razy".

Ale, jak wynika z Cyprus Confidential - liczącego 3,6 mln plików zbioru dokumentów, które wyciekły do Międzynarodowego Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych (ICIJ) i niemieckiej organizacji Paper Trail Media, Seipel otrzymał co najmniej 600 tys. euro od zarejestrowanej na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych firmy De Vere Worldwide Corporation. Firma ta jest powiązana z rosyjskim oligarchą Aleksiejem Mordaszowem, potentatem w branży stalowej i bankowej, który ma bliskie związki z Putinem, a po inwazji na Ukrainę został objęty sankcjami.

Pieniądze na wsparcie książek o Putinie

Otrzymywane w ratach pieniądze miały według dokumentów wesprzeć pracę Seipela nad dwiema napisanymi przez niego książkami, które przedstawiają dojście Putina do władzy i przez wielu określane są jako przychylne rosyjskiemu prezydentowi.

Zgodnie z wyciekłymi dokumentami płatność w wysokości 600 tys. euro została opisana jako sponsoring książki, którą Seipel planował napisać i na którą miał już podpisaną umowę wydawniczą. W ramach podpisanej w marcu 2018 r. umowy sponsor projektu zobowiązał się do "wspierania rozwoju tego projektu" i zapewniania dziennikarzowi "wsparcia logistycznego i organizacyjnego" podczas jego badań w Rosji, przy czym Seipel nie był zobowiązany do zwrotu pieniędzy, nawet gdyby książka nigdy nie została opublikowana.

Konsekwencje dla dziennikarza i niemieckiej debaty publicznej

Po tym jak sprawa wyszła na jaw, Seipel przyznał, że otrzymywał wsparcie od Mordaszowa, choć nie potwierdził kwoty. Utrzymuje, że nie wpłynęło to na jego niezależność. Innego zdania są jednak jego wydawcy - stacja NDR zablokowała dostęp do filmów zrealizowanych przez Seipela i zapowiedziała, że rozważy podjęcie kroków prawnych przeciwko niemu, a wydawnictwo Hoffmann und Campe wstrzymało dystrybucję jego książek o Putinie.

Jak pisze "The Guardian", sprawa ta jest jedną z pierwszych, gdzie wpływowy zachodni dziennikarz jest łączony ze znacznymi płatnościami, które mogą być postrzegane jako próba zapewnienia sobie pozytywnego wizerunku w międzynarodowych mediach przez pro-putinowskie podmioty.

Gazeta dodaje, że te rewelacje prawdopodobnie odbiją się echem w całych Niemczech, gdzie od zeszłorocznej inwazji Rosji na Ukrainę toczy się debata na temat roli, jaką część elity politycznej i biznesowej tego kraju odegrała w utrzymaniu Putina u władzy, m.in. ze względu na długoterminową zależność największej europejskiej gospodarki od rosyjskiej ropy i gazu.

Czytaj także: 

[ZOBACZ TAKŻE] Europoseł PiS Patryk Jaki w Polskim Radiu: należę do największych krytyków nowego traktatu i ich to strasznie denerwuje

PAP, IAR/ mbl

Polecane

Wróć do strony głównej