Atak terrorystyczny w Iranie. Państwo Islamskie przyznało się do zamachu
Państwo Islamskie (ISIS) przyznało się do zamachu terrorystycznego, do którego doszło w środę podczas uroczystości upamiętniających gen. Kasema Sulejmaniego w irańskim mieście Kerman. W zamachu zginęły co najmniej 84 osoby - poinformowała agencja Reuters.
2024-01-04, 18:19
ISIS poinformował o tym na swoich kanałach w mediach społecznościowych - przekazał Reuters. Jak dotąd trwały spekulacje, kto mógł stać za zamachem. Wskazywano wewnętrzną opozycję w Iranie, emigrantów politycznych czy Izrael.
Setki ofiar
Początkowo władze Iranu informowały, że w środowych eksplozjach zginęły 103 osoby. W czwartek skorygowano tę informację, uściślając, że liczba ofiar śmiertelnych środowego zamachu w pobliżu grobu Kasema Sulejmaniego to "co najmniej" 84, a 284 osoby zostały ranne. Liczba zabitych została dwukrotnie skorygowana po tym, gdy urzędnicy zdali sobie sprawę, że niektóre nazwiska na liście ofiar zostały powtórzone.
Ataku dokonano w rocznicę śmierci generała Kasema Sulejmaniego, dowódcy elitarnej irańskiej jednostki Al-Kuds. Sulejmani zginął 3 stycznia 2020 roku na lotnisku w Bagdadzie wskutek amerykańskiego ataku dronów. Władze USA twierdziły, że stał za dokonanymi i planował kolejne zamachy na amerykańskie obiekty na Bliskim Wschodzie. Ich celem miałyby być m.in. amerykańskie ambasady i bazy wojskowe, a same zamachy miały nastąpić "wkrótce".
- Izrael sugeruje możliwość ataków odwetowych na Iran. "Prowadzimy wojnę na wielu frontach"
- Zabiła męża, bo się nad nią znęcał. Irański reżim skazał ją na śmierć
dn/PAP
REKLAMA
REKLAMA