Masowy ostrzał Ukrainy. Ekspert z Kijowa: potrzeba Patriotów, które blokują Kindżały, ważna jest walka elektroniczna

Rosjanie w ostatnich dniach dokonują zmasowanych ostrzałów rakietowych Ukrainy. Celem jest zniszczenie potencjału gospodarki Ukrainy, zakładów przemysłowych, obiektów energetycznych i zastraszanie ludności cywilnej – powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych. Ekspert ocenił, że wygląda na to, że stosowane przez Ukrainę i sojuszników metody walki elektronicznej przynoszą rezultaty i powinny być rozwijane. Podkreślał, że w obecnej sytuacji Ukraina potrzebuje systemów obrony powierznej i pocisków dalekiego zasięgu.

2024-01-13, 20:20

Masowy ostrzał Ukrainy. Ekspert z Kijowa: potrzeba Patriotów, które blokują Kindżały, ważna jest walka elektroniczna
Na zdjęciu: służby ukraińskie neutralizują głowicę pocisku Kindżał, 5 stycznia br. W tle skutki ostrzałów. Foto: DSNS

W ostatnich tygodniach Rosjanie przeprowadzają nowego typu ataki na Ukrainę: dokonują zmasowanego ostrzału z użyciem m.in. dalekosiężnych rakiet, w tym pocisków Kindżał, a także rakiet balistycznych z Korei Północnej.

Ekspert Centrum Badań Wojskowych i Prawnych Ołeksandr Musijenko powiedział Polskiemu Radiu, że nowy typ zmasowanego ostrzału rakietowego miał miejsce po raz pierwszy 29 grudnia. Ataki rakietowe miały miejsce także m.in. 13 stycznia, 10 stycznia, 8 stycznia, 2 stycznia i w inne dni.

Musijenko ocenił, że obecnie Rosjanie przenoszą cele na Ukrainę wschodnią, środkową, szukają tam słabych miejsc.

- Widać, że Rosjanie używają różnych typów rakiet, także Kindżałów. Kindżałów próbują obecnie używać na terenie całej Ukrainy, tym bardziej, że w stolicę uderzyć nimi nie są w stanie, pociski te niszczą zestawy Patriot.  Ale używają ich w Dnieprze, w Charkowie, Zaporożu, na Ukrainie centralnej i wschodniej. Używają także innych pocisków i rakiet. Celem szczególnym tych ostrzałów rakietowych są teraz obiekty energetyczne. Celują także w przemysł, w zakłady, gdzie ich zdaniem Ukraina może produkować broń, ale nie tylko - w ogóle w przedsiębiorstwa przemysłowe, które działają i coś produkują. W ten sposób chcą osłabić ukraińską gospodarkę. Próbują zniszczyć nasz gospodarczy potencjał - ocenił ekspert.

REKLAMA

Taktyka terroru

Nasz rozmówca dodał, że Rosjanie przez cały czas zachowują taktykę stosowania terroru wobec ludności cywilnej. - W szczególności ma to miejsce w Charkowie. Tam rakiety uderzyły w hotel, w domy cywilne - zauważył.

10 stycznia wieczorem Rosja z systemów S-300 ostrzelała m.in. hotel, dzielnicę mieszkalną w Charkowie. W wyniku ostrzału rakietowego zginęło 11 osób.

- Taktyka terroru jest zachowana. Od czasu do czasu Rosjanie próbują ją zmieniać, modyfikować. Potężny cios Kijowowi próbowano zadać 2 stycznia, ale zobaczyli, że trudno jest forsować system obrony powietrznej - zaznaczył ekspert. I stąd, jak ocenia, Rosjanie próbują teraz szukać takich miejsc na terytorium Ukrainy, gdzie jest to łatwiejsze, używają do tego pocisków balistycznych, które trudniej zestrzelić.

- Ukraina potrzebuje systemów obrony powietrznej, które mogą zestrzeliwać pociski balistyczne, takich jak Patriot - dodał.

REKLAMA

Walka elektroniczna

Strona ukraińska przekazała 13 stycznia, że dzięki systemom walki elektronicznej udało się zneutralizować 20 rakiet wystrzelonych w stronę Ukrainy.

- To bardzo ciekawe. To znaczy, że Ukraina i nasi zachodni partnerzy znaleźli dobre metody na to, by zmienić tor rakiety, odwieść ją od celów. Wydaje się, że te nowe metody przynoszą dobre rezultaty - powiedział Ołeksandr Musijenko.

Rosjanie z Biełgorodu ostrzeliwują Charków

Ekspert powiedział także, że Rosja ostrzeliwuje Charków z kompleksów S-300 z terytorium Biełgorodu, a wykorzystuje w tym celu różne obiekty, to jest umieszcza te systemy na ich terenie. Uderzenia ukraińskie wymierzone są w te kompleksy, które ostrzeliwują ukraińskie terytorium - mówił

Do ataków z S-300 na Charków doszło m.in. 11 stycznia, gdy Rosjanie zaatakowali m.in. hotel. Rannych zostało kilkanaście osób.

REKLAMA

Inny atak miał miejsce 9 stycznia. Szef miejscowego garnizonu przekazał wtedy, że Moskwa zaatakowała znów miasto Charków z rejonu Biełgorodu, tak jak i wcześniej, z wykorzystaniem systemu S-300.

Największy atak ukraiński na cele w Biełgorodzie miał miejsce 30 grudnia, wówczas zginęło 25 osób i 100 zostało rannych. Nastąpił on dzień po zmasowanych atakach rakietowych Rosji na cele na Ukrainie.

Dane sił powietrznych z 13 stycznia

Według sił powietrznych Ukrainy kraj ten zaatakowano w sobotę około 40 różnego rodzaju pociskami i rakietami, a także dronami.

Jak podano, zarejestrowano siedem przeciwlotniczych rakiet kierowanych S-300/S-400 z obwodu biełgorodzkiego (Rosja), trzy drony Szached-136/131 z obwodu kurskiego, 6 rakiet Kh-47M2 Kindżał z sześciu samolotów MiG-31K (pole startowe - Tambow); około 12 rakiet manewrujących Ch-101/Kh-555/Kh-55 z 11 bombowców strategicznych Tu-95MS (rejon startu - Morze Kaspijskie, Rosja), 6 rakiet manewrujących Ch-22 z bombowców Tu-22M3 z obwodu briańskiego, 2 kierowane rakiety powietrzne Ch-31P z dwóch samolotów Su-35 (pole startu - okupowany obwód chersoński), 4 kierowane rakiety powietrzne Ch-59 z dwóch samolotów Su-34 (pole startu - obwód briański, Rosja.

REKLAMA

Zniszczono 7 rakiet manewrujących Ch-101/Ch-555/Ch-55 i 1 kierowany powietrzny rakietowy Ch-59. Podano, że ponad 20 rosyjskich rakiet zneutralizowano w związku z działaniem systemów walki radioelektronicznej. 

W sobotę nad ranem ostrzeżenie początkowo dotyczyło wschodnich i centralnych obwodów Ukrainy - ostrzegano przed pociskami manewrującymi wystrzelonymi z samolotów Tu-95MS (z obszaru Morza Kaspijskiego). Następnie poinformowano o odpaleniu rakiet manewrujących z samolotu Tu-95MS (z Morza Kaspijskiego). Potem podano, że z sześciu Tu-95MS wystrzelono rakiety typu Ch-101/555/55, alarm rozszerzono na południowe obwody Ukrainy, potem stopniowo na obszar całego kraju.

Rakiety Kindźał kierowały się m.in. w stronę miast Dniepro, Równe i ku stolicy, na Kijów. 

Kilkakrotnie rejestrowano ruch samolotów MiG-31K (nosicieli rakiet Kindżał) z bazy Sawaslejka w obwodzie niżnonowogrodzkim.

REKLAMA

Około godziny 7.30 miejscowego czasu (8.30 w Polsce) odwołano alarm na terenie całej Ukrainy. Zmasowany ostrzał tym razem trwał około trzech godzin. 

Rosyjskie ataki rakietowe mają miejsce niemal regularnie od 29 grudnia

W ostatnich dniach Ukraina niemal codziennie doświadcza masowego ostrzału z użyciem rakiet.

Na przykład, w wyniku rosyjskiego ataku rakietowego 8 stycznia zginęły co najmniej 3 osoby, ponad 30 zostało rannych. Uderzono w Krzywy Róg, obwód dniepropietrowski, Charków, obwód chmielnicki, Zaporoże i obwód zaporoski.

W sobotę 6 stycznia w rosyjskim ataku rakietowym zginęło 11 osób w mieście Pokrowsk na wschodzie Ukrainy i w jego okolicy.

REKLAMA

4 stycznia ponad pół tysiąca pocisków wystrzelono w stronę Chersonia.

W wyniku ataku 2 stycznia zginęło co najmniej 5 cywilów i ponad 130 zostało rannych, najbardziej ucierpiały Kijów i Charków. Ponad pół tysiąca razy atakowano Kijów i obwód kijowski. 

Także 31 grudnia Rosja atakowała Lwów i kilka ukraińskich obwodów.

REKLAMA

W jednym z największych ataków rakietowych tej wojny 29 grudnia Rosja atakowała Kijów, Charków, Odessę, Lwów, Zaporoże i miasto Dniepr. Zginęło co najmniej 55 osób, w tym ponad 20 w Kijowie, co najmniej 160 zostało rannych.

Moskwa wystrzeliła co najmniej 158 różnych pocisków, w tym pociski hipersoniczne Kindżał, pociski manewrujące, S-300 oraz drony.

***

Czytaj także:

***

Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl


PAP PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej