"Zachód dał znać Rosji, że nie opuści Ukrainy". Ekspert: Zełenski realizuje strategię ws. Krymu, pomaga koalicja morska

2024-01-17, 12:00

"Zachód dał znać Rosji, że nie opuści Ukrainy". Ekspert: Zełenski realizuje strategię ws. Krymu, pomaga koalicja morska
Na zdjęciu udostępnionym przez producenta Storm Shadow przenoszony przez Tornado GR4 617. W rogu zdjęcie udostępnione przez siły zbrojne Ukrainy, która ma przedstawiać uszkodzony rosyjski okręt Nowoczerkask.Foto: MBDA/ABACA/Abaca/East News

- W ostatnich dniach Zachód przekazał Rosji ważny sygnał, że Ukraina nie zostanie pozostawiona sama sobie - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych, komentując serię spotkań prezydenta Ukrainy z liderami państw NATO i podpisanie bezprecedensowej umowy o porozumieniu obronnym z Wielką Brytanią. Ekspert podkreślił, że Kijów realizuje obecnie zapowiedzianą przez prezydenta Wołodymyra Zełenskiego strategię oswobodzenia Krymu spod okupacji, a w niej ważną rolę pełnią działania tzw. koalicji morskiej dla Ukrainy, współtworzonej przez Londyn i Oslo. 

Kreml chciałby, żeby Zachód zmęczył się Ukrainą, by nie była w stanie przeciwstawić się Rosji i by dostała się w orbitę Moskwy. Spotkania i wizyty z ostatnich dni demonstrują, że tak nie będzie. Zachód nie zamierza zostawić Ukrainy samej sobie. To ważny sygnał dla Kremla - przekazał Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych, komentując ostanie spotkania Zełenskiego z liderami państw Zachodu.

Podkreślił, że bezprecedensowe znaczenie ma umowa o współpracy obronnej z Wielką Brytanią i podejmowane obecnie przy wsparciu sojuszników działania na południu Ukrainy, w tym na rzecz oswobodzenia Krymu.

Umowa z Wielką Brytanią i działania na rzecz uwolnienia Krymu spod okupacji

- Prezydent Ukrainy w wywiadzie dla "The Economist" na początku roku powiedział, że strategia na 2024 rok polega na osłabieniu rosyjskiego zgrupowania wojsk na Krymie i działaniach na rzecz demilitaryzacji i wyzwalania półwyspu spod okupacji - przekazał portalowi Ołeksandr Musijenko z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych.

- Wielka Brytania pomagała Ukrainie wcześniej kompleksowo. Przekazała i czołgi Challenger, i systemy obrony powietrznej, innego rodzaju broń. Obecnie Wielka Brytania bardziej koncentruje się na wojnie morskiej. Wielka Brytania i Norwegia stworzyły tzw. koalicję morską i pomagają Ukrainie odnieść sukces w tym obszarze - przypominał.

>>>INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ<<<

Londyn i Oslo zawarły koalicję morską w grudniu ubiegłego roku. Wówczas Wielka Brytania zapowiedziała, że przekaże Ukrainie dwa okręty klasy Sandow, niszczyciele min.

- Tak złożyło się także historycznie: Wielka Brytania zawsze miała możliwości oddziaływania na morzu, silną flotę. Można przypomnieć, że to siły Wielkiej Brytanii i Francji rozgromiły Flotę Czarnomorską podczas wojny krymskiej 1854 roku. Wielka Brytania i Francja odegrały tutaj dużą rolę - dodał ekspert.

Ołeksandr Musijenko podkreślił wagę porozumienia obronnego Londynu z Ukrainą.

- Trzeba także podkreślić, że umowa z Wielką Brytanią o współpracy obronnej to ważny precedens. Podpisane zostało porozumienie, które w czasie, gdy Ukraina jest na drodze do NATO, zagwarantuje współpracę obronną i w dziedzinie bezpieczeństwa. Chodzi o współdziałanie przy produkcji broni, szkoleniu ukraińskiego wojska, dostarczaniu informacji wywiadowczych, dostaw broni na Ukrainę, przekazania dronów. To także sygnał dla Rosji, że Ukraina nie będzie pozostawiona sama sobie - dodał.

- Wielka Brytania robi bardzo wiele, żeby pomóc Ukrainie. Chodzi tu także o wyzwolenie Krymu spod okupacji i prowadzenie udanej wojny na morzu. Odnosimy sukcesy. Ukraina uszkodziła w ostatnim czasie rosyjskie okręty, dokonała ataku na kwaterę Floty Czarnomorskiej (wedle części źródeł ukraińskich uczyniła to z pomocą rakiet Storm Shadow). Dla nas wsparcie Wielkiej Brytanii jest kluczowe w naszej kampanii na rzecz uwolnienia Krymu spod okupacji - przekazał Ołeksandr Musijenko.

- Stanowisko Wielkiej Brytanii jest także bardzo ważne, jeśli chodzi o sankcje - dodał.

- Nie bez powodu wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew w Rosji zaczął pisać, że to niby jak wojna z NATO, w domyśle, że Wielka Brytania nie może przekazywać broni Ukrainie. Można tylko pytać, dlaczego Korea Północna może przekazywać pociski balistyczne Rosji, a Wielka Brytania nie może przekazać Ukrainie? - komentował ekspert.

Podczas wizyty premiera Wielkiej Brytanii w Kijowie Dmitrij Miedwiediew pośrednio groził mu ostrzałem. Zapytał na kanale na Telegramie: "Jak zachodnia opinia publiczna zareagowałaby na to, że brytyjska delegacja znalazłaby się w centrum Kijowa pod ostrzałem z amunicji kasetowej, tak jak to się stało z mieszkańcami naszego Biełgorodu?" (wg propagandy Federacji Rosyjskiej - przyp. red.).

Nazwał Brytyjczyków "bezczelnymi" i "wiecznymi wrogami", a także zaczął grozić, że "rozmieszczenie ich oficjalnego kontyngentu wojskowego na Ukrainie będzie oznaczać wypowiedzenie wojny" Rosji.

Francja także jest obecna

Z wizytą na Ukrainie udał się także, tuż po premierze Wielkiej Brytanii Rishim Sunaku, nowy szef dyplomacji Francji Stéphane Séjourné. Wcześniej zapowiadana była wizyta Catherine Collone w tym charakterze, doszło jednak do zmiany składu rządu.

Tak kiedyś było także z Davidem Cameronem. Również on jako nowy minister spraw zagranicznych udał się z pierwszą wizytą na Ukrainę. Można także dodać, że 3-4 miesiące temu na Ukrainę przyjechali ministrowie obrony Wielkiej Brytanii i Francji - zaznaczył ekspert.

Stéphane Séjourné odwiedził w kolejnych dniach także Berlin, a potem Polskę.

Kilka dni później, w poniedziałek, prezydent Francji Emmanuel Macron przekazał, że z Ukrainą podpisane zostanie porozumienie na wzór tego, które zawarł Londyn. Sam w lutym uda się na Ukrainę. Zapowiedział, że Paryż przekaże Kijowowi m.in. rakiety dalekiego zasięgu SCALP.

Konsolidacja sojuszu na północy

Ołeksandr Musijenko podkreślił, że wizyta prezydenta Zełenskiego na Litwie, Łotwie i Estonii, która także miała miejsce w tych dniach, miała ważny wydźwięk symboliczny. Była też ważnym dopełnieniem umacniania sojuszów Ukrainy na północy Europy. Ekspert zwrócił uwagę, że Zełenski odwiedził w ciągu ostatniego półrocza także inne państwa Północy, należące do Rady Nordyckiej, takie jak Finlandia (maj), Dania (sierpień), Norwegia (grudzień), Szwecja (sierpień).

Jak przypomniał, również tam zapadły postanowienia co do współpracy, przekazania Ukrainie uzbrojenia, a państwa Północy Europy są stale bardzo aktywne, jeśli chodzi o wspieranie Ukrainy.

Białoruś w ukraińskiej strategii

Musijenko przypomniał, że podczas wizyty w Estonii (11 stycznia) prezydent Ukrainy wspomniał także o Białorusi.

Zełenski powiedział, że przystąpienie Ukrainy do NATO oznacza dodatkowe gwarancje bezpieczeństwa dla sąsiadów, jak też otwiera możliwość nad tym, by "móc myśleć nad inną przyszłością Białorusi". https://news.liga.net/ua/politics/news/zelenskyi-vstup-do-nato-tse-mozhlyvist-dumaty-pro-inshe-maibutnie-dlia-bilorusi

- Czekamy, aż Białoruś dołączy do tego grona państw, oczywiście bez Łukaszenki. Za Łukaszenki to będzie niemożliwe - Białoruś będzie utrzymywać prorosyjski kurs i będzie zależna od Rosji. Mamy nadzieję, że na Białorusi nastąpią zmiany, Białoruś byłaby dobrym sąsiadem dla nas, dla Polski i dla krajów bałtyckich. Będziemy mogli rozwijać współpracę gospodarczą. Widzę bardzo duży potencjał perspektyw współdziałania państw Europy Północnej, Polski, krajów bałtyckich, Ukrainy, od Bałtyku po Morze Czarne - zaznaczył ekspert.

Z punktu widzenia regionu Białoruś miałaby bardzo duże znaczenie, tak w dziedzinie bezpieczeństwa, jak i gospodarki.

***

Czytaj także:

***

Z Ołeksandrem Musijenką z Centrum Badań Wojskowych i Prawnych rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl

kor


Polecane

Wróć do strony głównej